Po pierwszej przegranej z McGregorem, Dustin Poirier myślał o emeryturze

Dustin Poirier, który dwa razy pokonał Conora McGregora i raz z nim przegrał, po pierwszym boju z Irlandczykiem myślał o tym, żeby zakończyć karierę.

Podczas gali UFC 264 Dustin Poirier pokonał Conora McGregora i dzięki temu zwycięstwu w kolejnym boju zawalczy o pas mistrzowski wagi lekkiej. Kilka miesięcy wcześniej Dustin również zmierzył się z Irlandczykiem i również z nim wygrał. W roku 2014 jednak, gdy zawodnicy spotkali się w klatce po raz pierwszy, to Conor był górą. Będąc gościem audycji Valuetainment Dustin Poirier przyznał, że po tej przegranej myślał o zakończeniu kariery.

Kilka razy w karierze o tym myślałem. Po raz pierwszy po pierwszej przegranej. Drugi raz po przegranej z Conorem. Byłem blisko walki o pas. Byłem na drugim miejscu rankingu. Wyszedłem do klatki i zostałem pobity przez kolesia, który wygadywał bzdury. Gdy po walce wróciłem do domu, zastanawiałem się nad tym, co ja robię w tym sporcie? Włożyłem w tę walkę wszystko, a i tak przegrałem.

Po przegranej z Conorem Dustin wrócił jednak do startów. Stoczył piętnaście pojedynków w oktagonie UFC. Wywalczył też tymczasowy pas wagi lekkiej, a teraz chce zostać niekwestionowanym mistrzem UFC i taki jest jego najważniejszy cel w sporcie.

Do walki Poiriera o pas z mistrzem Charlesem Oliveirą ma dojść podczas gali UFC 269, która odbędzie się 11 grudnia w Las Vegas.