Ronda Rousey po wielomiesięcznej przerwie powróci do oktagonu UFC podczas zbliżającej się gali z numerem 207. Jej przeciwniczką w tym pojedynku będzie aktualna mistrzyni UFC Amanda Nunes.
W rozmowie z serwisem ESPN Rousey opowiedziała nieco o tym jak dziś zapatruje się na swoją porażkę z Holly Holm i jak to odmieniło jej życie.
Ta porażka uratowała mnie od tego, by stać się kimś kogo nienawidzę. By stać się jedną z tych osób, które chcą wszystkim imponować, które chcą być ciągle z przodu, by świat je podziwiał, które robią wszystko, aby każdy gest wsparcia i pomocy komuś był uwieczniany i upubliczniany dla własnego zysku. Właśnie odzyskuję ponownie swoje życie.
Rousey dodała również, że pieniądze nie mają dla niej znaczenia i nie są motywacją do działania.
Już nigdy więcej nie zaryzykuję swojego zdrowia dla pieniędzy. To co daje mi szczęście, to wygrywanie i bycie najlepszą na świecie. Do tej pory próbowałam uszczęśliwiać ludzi. Jednak kiedy wyświadczałam innym przysługi i robiłam wszystko, aby inni byli zadowoleni, ostatecznie to ja byłam tą osobą, która musiała mierzyć się z depresją. Żadne wyniki sprzedaży PPV, żadne pieniądze na świecie nie mają znaczenia, ponieważ przegrałam.
Była mistrzyni powiedziała również, że to, iż Conor McGregor stał się największą gwiazdą UFC było jej bardzo potrzebne.
Conor dał mi szansę na odpoczynek, zdjął cały ten ciężar z moich barków i jestem mu za to wdzięczna.
Rousey dodała również, że nie ma wielkich oczekiwań co do własnej przyszłości.
Nie miałam pieniędzy wcześniej i to nie był koniec świata. To czego potrzebuję to ja i Travis w naszym małym domku w lesie, w którym wychowujemy dzieci i lepimy bałwana.
To mi wystarczy.
Jakby opisała rudego
Poprawiłem.
Gdy się człowiek spieszy, to… ech.
Dzięki!
Kolejne życie odmienione przez Krula.
"To czego potrzebuję to ja i Travis w naszym małym domku w lesie, w którym wychowujemy dzieci i lepimy bałwana." Zapomniała o seksie powiedzieć.
Conor celowo wygrywał żeby Ronde odciążyć
Gruba sie nawraca, jednak diabel nia nie zawladnal do konca.
Król, wizjoner, tragarz.
Nie bedzie ryzykowala zdrowia dla pieniedzy ale nadal bedzie walczyla? Nie czaje tego zdania… Ronda jest tak wyjebana psychicznie ze po porazce z Nunes pewnie wyladuje gdzies w zamknietym zakladzie psychiatrycznym…
"Już nigdy więcej nie zaryzykuję swojego zdrowia dla pieniędzy."Czyli jeszcze jedna porażka, a może nawet tylko jedna walka i w długą do Hollywoodu i wystawiać cycki do zdjęć."Żadne wyniki sprzedaży PPV, żadne pieniądze na świecie nie mają znaczenia, ponieważ przegrałam."Powinna zajarać z Diazami parę razy, to jej przejdzie takie pierdolenie. Jak ktoś wpada w taką depresję po jednej porażce, to rzeczywiście lepiej powinien sobie dać spokój, bo inaczej palnie sobie w łeb albo pokój z gumowymi ścianami."To czego potrzebuję to ja i Travis w naszym małym domku w lesie, w którym wychowujemy dzieci i lepimy bałwana."Pyzy ze śniegu chyba. Ale przynajmniej bierze przykład z najlepszych:kiss:.
Dobra Pyza nie pierdziel, wyłapiesz znowu w tej walce i będziesz mogła dalej płakać w domu, wpierdzielając pączki i popijając mlekiem i wtedy Rudy już Cię nie uratuje.
To jak jest z jej zdrowiem psychicznym bym nie oceniał tak pochopnie, bo nikt z nas nie ma zielonego pojęcia co u niej w prywatnym życiu się dzieje i jak się zachowuje. Może wraca bo chce zemsty, a może faktycznie psycholog i trenerzy poskładali ją do kupy jakoś
Chyba mięśnie piersiowe nie cycki :bayan:
Photoshop dzisiaj cuda potrafi robić:lizoremotmaly2:.
Chyba zapomniałaś o kimś skarbie…
Ty zawsze w pośpiechu jesteś, dlatego po cichu liczyłem na drobne zmiany, które wprowadziłem poza poprawkami. Niestety tym razem się nie spieszyłeś 😉