Menadżer Francisa Ngannou odpowiada prezydentowi UFC: “Pokażmy fanom nasze rozmowy”

Menadżer Francisa Ngannou nie zamierza pozostać obojętny wobec słów prezydenta UFC, który nazwał go otwarcie kłamcą w mediach społecznościowych. Marquel Martin odniósł się do słów Dany White’a komentując jego wypowiedzi. Martin zaproponował opublikowanie rozmów obu stron.

Wczoraj ogłoszono walkę o tymczasowy pas mistrzowski kategorii ciężkiej pomiędzy Cirylem Gane a Derrickiem Lewisem. Nie byłoby to nic dziwnego gdyby nie fakt, że Ngannou zdobył swój pas mistrzowski kilka miesięcy temu i jest gotowy na walkę we wrześniu tego roku. UFC jednak zdecydowało się nie uwzględniać mistrza w swoich planach i zestawiło ze sobą Gane i Lewisa. Prezydent UFC twierdzi, że ostrzegali oni menadżera Ngannou i samego zawodnika przed taką sytuacją, lecz Martin, który reprezentuje biznesy “Predatora” ma inne zdanie.

Wasza decyzja to dla nas szok, bo powiedzieliśmy, że możemy walczyć we wrześniu? Szok, bo groziliście nam takim czymś po niespełna trzech miesiącach przerwy, o czym wiedzieliście. Szok, bo mówiliśmy wam, że Francis potrzebuje czasu. To prawda. Wiem, że jesteś bardzo porywczy, ale starasz się mi umniejszać, kiedy ja odnosiłem się z pełnym szacunkiem do ciebie, Huntera Campbella i wszystkich twoich ludzi? To mówi więcej o tobie niż o mnie. Nie jestem nawet zły, bardziej mi zaimponowało to, że zwróciłeś na mnie uwagę.

Niekompetentny menadżer? Myślę, że zrobiliśmy naprawdę dobrą robotę. Moim zdaniem NAPRAWDĘ nie podoba ci się to, że Francis jest reprezentowany nie tylko przeze mnie, ale przez całą agencję, której nie możesz kontrolować. Dlatego też cały czas starasz się żeby reprezentowali go ludzie, którzy działaliby na twoją korzyść. Powiem tyle – pokażmy WSZYSTKO fanom. E-maile, rozmowy, wiadomości, wszystko… Umowa? Jestem gotowy na to żeby UFC mnie zbojkotowało. Nie jestem zależny od tego, od ciebie albo od kogokolwiek. Co o tym myślisz? Z szacunkiem, twój były pracownik, Marquel Martin.

Walka Lewisa z Gane odbędzie się 7 sierpnia na gali UFC 265 w Houston. Wszystko wskazuje na to, że Ngannou zmierzy się jeszcze w tym roku ze zwycięzcą tego pojedynku, lecz jak widać relacje zawodnika i jego zespołu z organizacją UFC nie są obecnie najlepsze. W wyścigu o pas mistrzowski kategorii ciężkiej liczą się także Stipe Miocic oraz Jon Jones, który nadal nie zadebiutował w królewskiej dywizji. “Predator”, który jest mistrzem kategorii do 120 kilogramów, dał jasno znać, że jest gotowy na walkę w oktagonie już we wrześniu.