Urijah Faber (MMA 34-10) ogłosił niedawno, że jest w stanie wrócić z emerytury, jeżeli otrzyma propozycję walki na UFC ESPN+ 13, która zaplanowana jest na 13 lipca w rodzinnym mieście Amerykanina – Sacramento w Kalifornii.
Chętny na starcie z Faberem okazał się Manny Bermudez (MMA 14-0), który dla UFC stoczył do tej pory trzy pojedynki, wszystkie wygrywając przed czasem. Co ciekawe, niespełna 25 latek jest niepokonany, a 12 z 14 zawodowych pojedynków kończył przed czasem.
Oglądam go od dziecka. To on był w pewnym stopniu inspiracją do tego, że zainteresowałem się MMA. Kiedyś oglądałem go w telewizji, teraz mógłbym stanąć z nim w oktagonie. To byłoby niesamowite.
Amerykanin uważa także, że taki pojedynek byłby korzyścią dla obu zawodników.
On jest legendą tego sportu, a ja młodym i obiecującym zawodnikiem. Moje powody by stoczyć z nim pojedynek są oczywiste. Dla niego? Jeśli pokonałby mnie, to zanotowałby zwycięstwo z niepokonanym zawodnikiem tuż po powrocie z emerytury. Ta walka naprawdę ma sens dla nas obu. Ja potrafię poddawać swoich rywali (11 z 14 walk zakończonych poddaniem przyp. red.), on natomiast nigdy nie został poddany. To mogłoby być bardzo ciekawe.
Bermudezowi nie przeszkadza też fakt, że Faber był liderem, jeśli chodzi o legendarne zestawienia w swoim rodzinnym mieście.
Jestem gotów wejść na jego teren, jego podwórko w Sacramento i zrobić wszystko, by ta walka doszła do skutku. Dajcie mi stoczyć tę walkę.
