Khabib wskazał drugiego najlepszego zawodnika w historii wagi lekkiej

w prime to dokonywał niesamowitych rzeczy.

W rzeczy samej - niesamowite było np to, że dorosły niby facet, po przegranej walce o pas skarży się jak beksa, jak mała dziwka spod latarni, a do przesłuchania na posiedzenie komisji stanowej wysyła mamusię, która w rzewnych łzach opowiada, jak to GSP był za śliski i oszukiwał. A takich akcji było ileś, zawsze wymówki jak przegrywał, nigdy nie był winien on.

O ty kurewko, trochę szacunku dla gościa na którego walkach się wychowałem

Skoro wychowywałeś się na jego walkach, to:
- musisz być stosunkowo młody i głupi,
- nie masz obiektywnego stosunku do jego dokonań i kariery (co pośrednio sam przyznajesz) ze względu na sympatię do zawodnika,

efekty tego wychowywania się na jego walkach widać rzeczywiście gołym okiem, wzorując się na nim zapewne też jesteś beksą i bananowym dzieciakiem oderwanym od życia jak Twój bohater, skoro rozmowę zaczynasz od nazwania interlokutora kurewką tylko dlatego, że nie pasuje Ci jego zdanie.
Kurewkami to sobie nazywaj kolegów w gimnazjum czy innej piaskownicy w której siedzisz, a jeśli kiedyś z tego wyjdziesz. możesz być zaskoczony tym, jak bardzo nie jesteś dostosowany do życia, tak samo jak BJ był zaskoczony tym, że nagle rozbijany jest w proch przez totalnych średniaków dywizji.

A na szacunek trzeba sobie u mnie zapracować, nie dostaje się go z automatu. Nie tylko jakimś tytułem, ale całą karierą, charakterem, walką z przeciwnościami - o czym BJ żadnego pojęcia nie ma.
BJ miał niesamowity wręcz potencjał, gdyby zrobić ranking najbardziej zmarnowanego potencjału, to by był undisputed P4P #1. Trudno szanować kogokolwiek za takie marnotrawstwo

A pamiętacie walkę BJ-Diego?

a pamiętacie tę walkę, do której BJ się tak świetnie przygotował?
Gdy poważnie traktował treningi, był zmotywowany, trzymał dopiętą dietę i generalnie odbył pełen, profesjonalny obóz przygotowawczy, gdzie zachowywał się jak zawodowiec przez cały jego okres trwania?
Ja też nie :muttley:

Odpowiedz polub

W rzeczy samej - niesamowite było np to, że dorosły niby facet, po przegranej walce o pas skarży się jak beksa, jak mała dziwka spod latarni, a do przesłuchania na posiedzenie komisji stanowej wysyła mamusię, która w rzewnych łzach opowiada, jak to GSP był za śliski i oszukiwał. A takich akcji było ileś, zawsze wymówki jak przegrywał, nigdy nie był winien on.

Skoro wychowywałeś się na jego walkach, to:
- musisz być stosunkowo młody i głupi,
- nie masz obiektywnego stosunku do jego dokonań i kariery (co pośrednio sam przyznajesz) ze względu na sympatię do zawodnika,

efekty tego wychowywania się na jego walkach widać rzeczywiście gołym okiem, wzorując się na nim zapewne też jesteś beksą i bananowym dzieciakiem oderwanym od życia jak Twój bohater, skoro rozmowę zaczynasz od nazwania interlokutora kurewką tylko dlatego, że nie pasuje Ci jego zdanie.
Kurewkami to sobie nazywaj kolegów w gimnazjum czy innej piaskownicy w której siedzisz, a jeśli kiedyś z tego wyjdziesz. możesz być zaskoczony tym, jak bardzo nie jesteś dostosowany do życia, tak samo jak BJ był zaskoczony tym, że nagle rozbijany jest w proch przez totalnych średniaków dywizji.

A na szacunek trzeba sobie u mnie zapracować, nie dostaje się go z automatu. Nie tylko jakimś tytułem, ale całą karierą, charakterem, walką z przeciwnościami - o czym BJ żadnego pojęcia nie ma.
BJ miał niesamowity wręcz potencjał, gdyby zrobić ranking najbardziej zmarnowanego potencjału, to by był undisputed P4P #1. Trudno szanować kogokolwiek za takie marnotrawstwo

a pamiętacie tę walkę, do której BJ się tak świetnie przygotował?
Gdy poważnie traktował treningi, był zmotywowany, trzymał dopiętą dietę i generalnie odbył pełen, profesjonalny obóz przygotowawczy, gdzie zachowywał się jak zawodowiec przez cały jego okres trwania?
Ja też nie :muttley:

Nie da się zaprzeczyć, że to legenda, w swoim prime, jak sam wspomniałeś, był kocurem nr 1. Choć by dlatego należy mu się chwila nostalgii i szacunek. Jesteśmy na stronie o mma i jebaniu krs, nie przesadzaj

Odpowiedz polub