„Karta główna jest miejscem dla mnie” – Dricus Du Plessis o dalszych planach w UFC

Dricus Du Plessis, który podczas gali UFC 264 zanotował drugie zwycięstwo w oktagonie, liczy na to, że udowodnił swoim występem, iż powinien walczyć na karcie głównej wydarzeń UFC.

Dricus Du Plessis, były mistrz KSW, podczas gali UFC 264 znokautował w drugiej rundzie Trevina Gilesa. Za efektowny nokaut Du Plessis otrzymał od organizacji bonus w wysokości 75 tysięcy dolarów.

Po wygranej Dricus podczas spotkania z mediami powiedział, że zaczyna się czuć w UFC jak u siebie w domu, a jego marzeniem jest dojście do walki o pas.

Przed końcem roku chciałbym kolejnej walki na zbudowanie swojej pozycji i dostanie się do pierwszej dwudziestki rankingu UFC. Potem zacznę się wspinać wyżej, żeby dojść do walki o pas.

Dricus dodał również, że liczy na to, iż UFC będzie go od teraz wystawiać w walkach na karcie głównej, a nie wstępnej, tak jak to miało miejsce podczas UFC 264.

Dostałem walkę na karcie wstępnej na gali z Conorem, ale ja nie jestem zawodnikiem z kart wstępnych i powiedziałem, że oni robią błąd umieszczając mnie tam. Mam nadzieję, że już nigdy moja walka nie znajdzie się na karcie wstępnej. Przed walką powiedziałem do chłopaków z drużyny: czas pożegnać się z kartą wstępną. Karta główna jest miejscem dla mnie.

Du Plessis zadebiutował w UFC w październiku roku 2020 i już w pierwszej rundzie pojedynku znokautował Markusa Pereza. Przed wejściem do UFC Dricus stoczył jedną walkę w organizacji EFC, a wcześniej trzy pojedynki w klatce KSW. W pierwszym boju dla polskiej marki pokonał Roberto Soldicia i odebrał mu mistrzowski pas. W rewanżu musiał jednak uznać wyższość Chorwata. Ostatnią walkę stoczył na gali KSW 50 i znokautował Joiltona Lutterbacha.