„Jeśli szef tak mówi, robisz to” – Kevin Holland o zmianach przed najbliższą walką

Kevin Holland, który już w weekend wejdzie do oktagonu UFC i zmierzy się z Kylem Daukausem, liczy na to, że wróci na drogę zwycięstw po dwóch przegranych z rzędu.

Kevin Holland w dwóch ostatnich bojach w UFC musiał uznać wyższość Dereka Brunsona i Marvina Vettoriego. Od tego czasu Holland pracował nad poprawą swoich umiejętności i liczy, że tym razem wyjdzie z klatki jako zwycięzca. W rozmowie z mediami przed nadchodzącą galą stwierdził:

Myślałem, że mam dobre zapasy zanim Brunson i Vettori pokonali mnie zapaśniczo. Liczę więc, że poprawiłem swoje umiejętności. Dana White powiedział mi jakiś czas temu, że muszę coś poprawić. Jeśli szef tak mówi, robisz to, jeśli oczywiści chce dalej inkasować czeki. (… )Robię to co należy robić, aby dalej móc zarabiać. Robię to po to, żeby nie musieć wracać z emerytury jak Luke Rockhold, który jest spłukany.

Przed ostatnimi dwoma przegranymi Holland miał świetną serię pięciu wygranych z rzędu. Wszystkie te zwycięstwa zanotował w roku 2020. Holland bije się dla UFC od roku 2018.

Kyle Daukaus, najbliższy rywal Hollanda, ma za sobą dopiero trzy pojedynki w UFC. W roku 2021 walczył raz i został pokonany na punkty przez Phila Hawesa.