Max Holloway (MMA 21-4), który podczas gali UFC 240 pokonał Frankiego Edgara (MMA 23-7-1) i tym samy po raz kolejny obronił tytuł mistrzowski wagi piórkowej, uważa że mimo sukcesów ma jeszcze wiele do udowodnienie i wygrania w świecie MMA.
Próbuję stać się najlepszym zawodnikiem na świecie bez podziału na kategorie wagowe, nie chcę być tylko najlepszym piórkowym na świecie. Próbuję też stać się legendą, muszę więc walczyć z odpowiednimi nazwiskami i zyskiwać szacunek. Oczywiście to całe gadanie o najlepszym zawodniku wszech czasów na mnie nie działa. To Jose Aldo nadal jest najlepszy. To on wygrał najwięcej walk, to on najwięcej razy bronił pasa. Dopiero gdy pobiję te rekordy mogę być brany pod uwagę w rozmowach na temat najlepszego zawodnika wszech czasów.
Podczas spotkania z mediami po ostatniej walce, Holloway wyraził się również bardzo pozytywnie o Frankiem Edgarze.
Frankie to prawdziwy wojownik. To człowiek, który zainspirował mnie do bycia tu gdzie teraz jestem. Bez takich postaci jak Frankie, nie byłoby takich postaci jak ja. Frankie był dla mnie inspiracją. Drake powiedział kiedyś, żeby trenować tak długo, aż twoi idole staną się twoimi rywalami. To Frankie sprawił, że tu jestem. On jest bestią. Nie można pomniejszać jego osiągnięć. On jest legendą.
