GSP: „Powinienem był odejść na emeryturę po walce z Nickiem Diazem”

Georges St-Pierre, były mistrz UFC, przyznał, że w trakcie kariery zmagał się z problemami psychicznymi i powinien był przerwać walczenie w oktagonie wcześniej niż to ostatecznie zrobił.

Georges St-Pierre przerwał swoją sportową karierę w roku 2013 kiedy to pokonał na punkty Johny’ego Hendricksa. Po tym starciu odwiesił rękawicę na kołek i wrócił do klatki dopiero w roku 2017.

Dziś GSP jest pewny, że powinien był zrobić sobie przerwę od walk już wcześniej, po walce z Nickiem Diazem, do której doszło w marcu roku 2013. Kanadyjczyk w audycji Legend 2 Legend powiedział:

Myślę, że powinienem był odejść na emeryturę po walce z Nickiem Diazem. Wtedy trzeba było zrobić przerwę. Być może wówczas wróciłbym wcześniej do klatki. Nie zrobiłem tego, bo cały czas czułem potrzebę walki z kolejnym zawodnikiem. Zawsze pojawiał się na horyzoncie ktoś następny. Na tym polega ten sport. Sprzedaje się kolejne zestawienia i promuje kolejnych pretendentów.

GSP przyznał, że zmagał się wówczas z problemami psychicznymi.

Wówczas miałem pewien rodzaj depresji. Było mi jednak wstyd przyznać się do tego, bo miałem też życie jak ze snu. Byłem bogaty i zdrowy, a jednak męczyły mnie stany depresyjne. Przed walką z Hendricksem miałem fatalny obóz przygotowawczy. Byłem zmęczony i wypalony psychicznie.

Georges St. Pierre walczył w zawodowym MMA od roku 2002. W roku 2006 wywalczył pas mistrzowski wagi półśredniej UFC, który stracił w następnym boju. Przy drugim podejściu do mistrzostwa poszło mu już jednak znacznie lepiej, nie tylko zdobył pas, ale też obronił go dziewięć razy i odszedł na emeryturę. Cztery lata później powrócił do klatki na jedną walkę. Pokonał Michaela Bispinga i wywalczył w ten sposób pas mistrzowski wagi średniej.