GSP: „Po czymś takim dla Jonesa otworzą się drzwi do zupełnie nowego świata”

Na razie nie wiadomo kiedy i z kim ostatecznie zawalczy Jon Jones w królewskiej kategorii wagowej. Jedną z opcji jest starcie ze Stipe Miocicem, ale Georges St. Pierre uważa, że Jones nie powinien brać takiego pojedynku.

Ponieważ Jon Jones nie porozumiał się z UFC w sprawie walki z mistrzem wagi ciężkiej, na szali pojawiła się opcja starcie ze Stipe Miocicem. Jones zapowiedział, że nie chce takiego boju, ale ostatecznie cały czas nie wiadomo kiedy i z kim mógłby się zmierzyć.

Georges St. Pierre, były mistrz UFC dwóch kategorii wagowych, jest zdania, że  Jones nie powinien godzić się na inną walkę niż starcie o pas, o czym powiedział w programie „Steve-O’s Wild Ride”.

Uważam, że Jon powinien walczyć z mistrzem, a nie ze Stipe. Moim zdaniem Jones pokonałby Miocica, ale po co miałby ryzykować walkę z nim, jeśli może zaczekać, zmierzyć się z mistrzem i zdobyć drugi pas? Po takim wydarzeniu, Jon Jones będąc najlepszym zawodnikiem wszech czasów, mógłby spokojnie odejść w kierunku zachodzącego słońca. Jego notowania i tak były najlepsze ze wszystkich innych zawodników. Po czymś takim otworzą się dla niego drzwi do zupełnie nowego świata. Będzie mógł odejść z MMA i robić cokolwiek. Problemem jest to, że zawodnicy za długo siedzą w tym spocie, a ich notowania z czasem spadają. Trzeba odejść będąc na szczycie.

Podobnie myśli też Colby Covington, który uważa, że były mistrz wagi półciężkiej nie planuje wielu startów i chce pojawić się w klatce po raz ostatni w karierze. W odróżnieniu od GSP Covington wychodzi jednak z założenia, że Jones zostanie znokautowany w klatce i dlatego chce wynegocjować za taką walkę jak największe pieniądze.

Powrót Jona Jonesa do klatki cały czas nie został ustalony. Były mistrz postanowił niedawno związać się biznesowo z byłym szefem bokserskiej marki Golden Boy Promotion. Richard Schaefer będzie od teraz jego doradcą i to on będzie zajmował się negocjacjami w sprawie kolejnych walk.

Jon Jones nie walczył w klatce UFC od lutego 2020 roku, kiedy to pokonał na punkty Dominicka Reyesa. Była to jego ostatnia obrona pasa wagi półciężkiej.