Georges St-Pierre: „Khabib miał idealną karierę”

Zgadzam się z GSP w 100%. Naprawdę liczba obron pasa to jedyny wyznacznik, jakim kierujemy się przy ocenie zawodnika? Przecież Khabib zmiażdżył każdego swojego przeciwnika, wyczyścił jedną z najmocniejszych dywizji w całym UFC. Miał ich wszystkich pokonać po 2 lub 3 razy? Wszyscy wiemy w jakich okolicznościach i dlaczego odszedł, ale gdyby został to z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że obroniłby pas jeszcze wiele razy. Według mnie, w jego przypadku liczba obron nie jest żadnym wyznacznikiem, a to w jak dominujący sposób pokonał każdego w tak mocno obsadzonej dywizji. Dodatkowo nie ciągnęły się za nim żadne afery dopingowe, czego nie można powiedzieć o wszystkich wyżej wymienionych mistrzach. Tak naprawdę, jeśli ktoś ma jakieś obiekcje do któregoś zawodnika, to na pewno w końcu znajdzie coś, do czego można się przyczepić. Khabiba można nie lubić (jak każdego zawodnika zresztą), ale trzeba oddać mu co jego. Dla mnie gość jest goatem lekkiej i jednym z najlepszych w historii. Rzekomej porażki z Tibau, to aż żal komentować, bo trzeba mieć chyba lekkie upośledzenie umysłowe, żeby tak twierdzić. W sumie tylko ziomek tak napisał, więc nawet się zgadza.

Odpowiedz 12 polubień

Zgadzam się z GSP w 100%. Naprawdę liczba obron pasa to jedyny wyznacznik, jakim kierujemy się przy ocenie zawodnika? Przecież Khabib zmiażdżył każdego swojego przeciwnika, wyczyścił jedną z najmocniejszych dywizji w całym UFC. Miał ich wszystkich pokonać po 2 lub 3 razy? Wszyscy wiemy w jakich okolicznościach i dlaczego odszedł, ale gdyby został to z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że obroniłby pas jeszcze wiele razy. Według mnie, w jego przypadku liczba obron nie jest żadnym wyznacznikiem, a to w jak dominujący sposób pokonał każdego w tak mocno obsadzonej dywizji. Dodatkowo nie ciągnęły się za nim żadne afery dopingowe, czego nie można powiedzieć o wszystkich wyżej wymienionych mistrzach. Tak naprawdę, jeśli ktoś ma jakieś obiekcje do któregoś zawodnika, to na pewno w końcu znajdzie coś, do czego można się przyczepić. Khabiba można nie lubić (jak każdego zawodnika zresztą), ale trzeba oddać mu co jego. Dla mnie gość jest goatem lekkiej i jednym z najlepszych w historii.

:juanlaugh: :DC:

Rzekomej porażki z Tibau, to aż żal komentować, bo trzeba mieć chyba lekkie upośledzenie umysłowe, żeby tak twierdzić. W sumie tylko ziomek tak napisał, więc nawet się zgadza.

:kis:

Odpowiedz 4 polubień

GSP powiedział, że Nurma miał idealną karierę w mma.
No i ma rację.
Jako nieliczny odszedł niepokonany.
Pas obronił tylko trzy razy, to prawda.
W dzisiejszych czasach to i tak wyczyn, bo kmiotki dostają pas na skróty (obijając specjalnie nieprzygotowanych przeciwników z niższej kategorii), majac go za darmo nawet go nie bronią, więc o czym my mówimy.

Dużo ludzi patrzy na niego przez pryzmat walki z rudym.
Tu rzeczywiście można się uczepić bo nie powinno być walki z kimś kto nie nadaje się do pierwszej piętnastki rankingu, ale przypominam że to nie on chciał tego celebrytę i to nie on sztucznie pompował jego celebrycką karierę.

Wygrana przysporzyła mu zresztą samych kłopotów, bo brutalny sposób w jakim upokorzył tego biedaka który zaczął tam go jeszcze kurwa błagać, spowodował że kibice zaczęli mu zarzucać że znęca się nad niepełnosprawnymi pijakami.

Natomiast walka z Dustinem i Gaethje to przecież top of the top.
Jebane perełki wagi lekkiej.
I zrobił z nich mopy.
Tak. Miał idealną karierę.
Jedyna rysa to hypowany bum
Miał na to się nie godzić i tyle.
Tu pełna zgoda.

Odpowiedz 6 polubień

GSP powiedział, że Nurma miał idealną karierę w mma.
No i ma rację.
Jako nieliczny odszedł niepokonany.
Pas obronił tylko trzy razy, to prawda.
W dzisiejszych czasach to i tak wyczyn, bo kmiotki dostają pas na skróty (obijając specjalnie nieprzygotowanych przeciwników z niższej kategorii), majac go za darmo nawet go nie bronią, więc o czym my mówimy.

Dużo ludzi patrzy na niego przez pryzmat walki z rudym.
Tu rzeczywiście można się uczepić bo nie powinno być walki z kimś kto nie nadaje się do pierwszej piętnastki rankingu, ale przypominam że to nie on chciał tego celebrytę i to nie on sztucznie pompował jego celebrycką karierę.

Wygrana przysporzyła mu zresztą samych kłopotów, bo brutalny sposób w jakim upokorzył tego biedaka który zaczął tam go jeszcze kurwa błagać, spowodował że kibice zaczęli mu zarzucać że znęca się nad niepełnosprawnymi pijakami.

Natomiast walka z Dustinem i Gaethje to przecież top of the top.
Jebane perełki wagi lekkiej.
I zrobił z nich mopy.
Tak. Miał idealną karierę.
Jedyna rysa to hypowany bum
Miał na to się nie godzić i tyle.
Tu pełna zgoda.

to błaganie jakieś się podejrzane wydaje

Odpowiedz polub

Czy miał idealna karierę... Można się kłócić. Miał karierę jaką chciał mieć. Zarobił, pokazał co potrafi w zapasy, zdobył pas i zakończył a zakończył bo miał jakiś swój powód. Dla jednych jego kariera będzie zajebista dla innych średnia dla jeszcze inniejszych wręcz zjebana.

Obronił pas 3 razy. Czy obronił by więcej? Jeśli by nadal walczył to jestem przekonany że do tej pory by nadal, byl mistrzem. Nadal nie pokazał się nie tylko w UFiC ale chyba na całej planecie ktoś będący w stanie wygrać z Nurma. Nie twierdzę ze taki nie istnieje ale póki co nigdzie go nie widać. Kto miałby niby zabrać pas Nurmie? Ilekroć trzeba tłumaczyć że ojciec Nurma doskonale wiedział co i jak wytrenować u Kebsa by ten w pewnym momencie był nierozjebywalny. Ten moment mogliśmy podziwiać gdy walczył w oktagonie. Ten moment nadal trwa choć Kebs juz nie walczy co więcej ten moment jeszcze trochę czasu potrwa.

Zamiast trenować jakieś kurwa zapasy dzudzitsu czy podobne chuje muje i cuda na kiju postawili na bojowe sambo które jest dosyć trudne, specyficzne i wzbogacone zdecydowanie bardziej niż reszta podobnych wąchanek.

Sambo bojowe plus spora siła w danej wadze resztę uzupełniając elementami boksu kickboksu dobrze zmieszane jest przepisem na cos co widzimy pod postacią Kebsa.

Fakt Tibaua okradziono ze zwycięstwa bo trzeba być albo głąbem albo zupełnie nie mieć pojęcia o sportach walki by twierdzić że Kebab to wygrał. Wygral bo miał wygrać. Wygrana Tibaua za wiele by mu samemu nie dała i nie zrobił by tego co później robił Khabib. Tibau choć dobry to juz byl wiekowy i każda kolejna walkę z chocby średniakiem mógł przegrać. To zaś wiązałoby się z potencjalnymi zyskami UFC i Danuty. Dana nie jest głupi i jeśli chodzi o wyciskanie kasiory to wie doskonale kto z zawodników przyniesie najwięcej.
Khabib zarobił ale UFC swoje zdoilo. Oczywiście zdoilo by jeszcze trochę ale Kebs spierdolił.

Więc tyle mam do wypocenia

Odpowiedz 1 Like