„Gdy jesteś wygłodniały, walczysz jak szalony” – Chimaev krytykuje Adesanyę

Król Chimaev zdeklasowałby Adesanyę

Odpowiedz 1 Like

Król Chimaev zdeklasowałby Adesanyę

król by się zesrał jak ty po banie filipku

Odpowiedz 6 polubień

Zgodzę się ze szczurkiem że cycek walczy nudno
I Izraelita nie walczył jakoś gangstersko szczególnie

Odpowiedz 1 Like

Zgodzę się ze szczurkiem że cycek walczy nudno
I Izraelita nie walczył jakoś gangstersko szczególnie

Nawet jak SIlva z Maią odstawili kiedys wiochę to ludzie nie wyszli.
Na walce Adesanyi już tak.

Odpowiedz 3 polubień

"Punktuje i wygrywa" Bo nie ma na tyle wymagających rywali by robić coś więcej. Ponoć zwycięstw nie powinno się oceniać a poza tym... "Do tanga trzeba dwojga". Placek Whittaker w pierwszej walce próbował usilnie zagrozić Adesanyi i skończyło się to dość szybkim nokautem.

Odpowiedz polub

Czima czi Nie trzima, kozak jest I tyle, za rok dwa mistrz

Odpowiedz polub

Dwa mozliwe scenariusze, wiadomo jakie.
Imo taki fifarafa a jestem ciekaw jak poradzilby sobie z takim dlugim patyczakiem jak Adesanya, podejrzewam cardio na jedna runde przy zwiekszeniu masy.

Odpowiedz 1 Like

Chciałbym zobaczyć tą walkę, może jak już odbije się od czołówki w półśredniej to pójdzie wyżej, tam łatwiej dopcha się do walki o pas.

Odpowiedz polub

Król Chimaev zdeklasowałby Adesanyę

Tak jak zdeklasował Burnsa dostając pizdy na łeb i wycierając żydowskim nosem mate?

Odpowiedz 1 Like

Nawet jak SIlva z Maią odstawili kiedys wiochę to ludzie nie wyszli.
Na walce Adesanyi już tak.

Adesanya broni się tym że Silva niby robił to samo a to była może 1 walka właśnie z Maią a nie praktycznie każde starcie wieje nudą

Odpowiedz polub

"Punktuje i wygrywa" Bo nie ma na tyle wymagających rywali by robić coś więcej. Ponoć zwycięstw nie powinno się oceniać a poza tym... "Do tanga trzeba dwojga". Placek Whittaker w pierwszej walce próbował usilnie zagrozić Adesanyi i skończyło się to dość szybkim nokautem.

no dobra
Ale to już nie może dojeżdżać ich? Silva też nie miał wymagających przeciwników i deklasował ich
Bones też do czasu
Chyba Gastelum trochę styki mu poprzestawiał
Ta twoja linia obrony dla twojego idolka jest strasznie chujowa

Odpowiedz polub

Ta twoja linia obrony dla twojego idolka jest strasznie chujowa

Dlaczego na tym forum znajduje się tyle fajfusów którzy os razu przypinają łatkę jakiegoś koniobijcy do osoby która zwyczajnie kibicuje zawodnikowi :joer:

Nie jest chujowa. Strasznie chujowe jest twoje łączenie kropek w mózgu. Srać się o to bo ktoś rywali nie nokautuje. Adesanya walczy i wygrywa a to jest raczej najważniejsze.
Zwal sobie kuca do Diaza i się nie produkuj :kis:

Odpowiedz polub

"Punktuje i wygrywa" Bo nie ma na tyle wymagających rywali by robić coś więcej. Ponoć zwycięstw nie powinno się oceniać a poza tym... "Do tanga trzeba dwojga". Placek Whittaker w pierwszej walce próbował usilnie zagrozić Adesanyi i skończyło się to dość szybkim nokautem.

Ta, a w drugiej pokazał że jest technicznie lepszy, a Adesanya nie umie znokautować i samemu atakować gościa mniejszego o głowe

Odpowiedz polub

Ciężko być zadowolonym z jego ostatnich walk, ale nie krytykuję. Zawodnicy mają jedno zdrowie więc jeśli ma możliwość je oszczędzać to na pewno czyni rozsądnie. Tylko na chuj te gadki o pogrzebach, rzeźni i chuj wie czym jeszcze? Nie wiem choć się domyślam

Odpowiedz 1 Like

Król Chimaev zdeklasowałby Adesanyę

Siema Dick... znaczy Filip. Dawno się nie słyszeliśmy, co tam u ciebie? Jakie to uczucie wrócić na cohones i znowu pisać te same bzdety? :beczka:

Odpowiedz polub

Wszystko super tylko, że Adesanya pasa nie dostał za frajer i jednak te walki wygrywa. Czy w nundym stylu ostatnio? Tak. Czy Chimaev by go pokonał? Po tym co zobaczyłem z Burnsem szczerze wątpię. Zresztą Adesanyę przed walką trzeba chyba mocno wkurwić bo z Costą czy w pierwszej walce z Robem(gdzie ten go trochę podszczypywał przed walką)wyglądał znakomicie.

Odpowiedz polub