Cris Cyborg już w sobotę zmierzy się z Felicią Spencer w co-main evencie gali UFC 240. Jednak to nie ta walka jest na horyzoncie Brazylijki, mowa tutaj o dopięciu rewanżu z Amandą Nunes. Wciąż pozostaje jeden mały problem- Dana White, który twierdzi, że Cyborg nie chce tego pojedynku.
Śmieje się z tego. Gość zawsze kłamie, skupiam się na sobie i robię dalej to, co do mnie należy. Prawda wyjdzie na jaw.
Jeżeli Dana zrobiłby coś miłego dla mnie, to byłabym zaskoczona. Chociaż robił dla mnie wszystko przez całą karierę… Śmieję się z niego, kiedy go widzę.
Taki jest biznes. Tak naprawdę nie rozmawiam z nim a z inną osobą w UFC.
Nie zabrakło także czasu na porozmawianie o sobotniej rywalce.
Pozostaję w skupieniu i trzymam się planu. Wychodzę ze zwycięstwem i nadal walczę sercem. To właśnie to sprawiło, że stałam się mistrzynią. Może i to spowodowało również, że odniosłam ostatnią porażkę, ale jak coś czuję w walce to i tak pójdę za sercem.
