Colby Covington o tym jak rodzice reagują na jego zachowania. „Ciężko im to zrozumieć”

To w takim razie dla mnie Kolba lepiej gra, niz Konur jest w rzeczywistości... :beczka:

PS. wcale sie nie zdziwie jak Kolba odjebie cos w stylu ze stanie sie bialym dobrym rycerzem walczacym z terroryzmem :deniroclap:

Ale Colby nie gra psychopaty, tylko trolluje sobie na wesoło, udając wrednego skurwysynka. Dla mnie Jones i McGregor to kliniczni psychopaci i tak się zachowują. Dlatego np. potrafią komuś zajebać jak im się coś nie podoba (nie kontrolują swoich wybuchów gniewu), jebnąć babę na pasach i nie czuć żalu, wypierdolić w szybę autobusu pełnego ludzi kilkudziesięciu kilogramowym żelastwem, jak gdyby nigdy nic i nie czuć żalu. Dlatego w walce zachowują zimną krew i nie zjada ich stres, nawet jak taki McGregor sobie nałoży całą dostępną presję na siebie, to dalej jak dostaje wpierdol, to przez brak umiejętności, a nie przez to, że go zjadła presja czy się obsrał. To samo na konferencjach, bez pardonu będzie się darł, wpierdalał w zdanie, zakrzykiwał rywali i rzucał ripostami na wszystko. Wbrew pozorom, normalnym ludziom, którym wpojono jakieś zasady funkcjonowania w społeczeństwie, tak łatwo i naturalnie by to nie przychodziło. Nie bez powodu nazywa się to osobowością antysocjalną, bo oni całkowicie wyjebane mają na społeczne normy. Co w sumie w takim sporcie jest zajebistą cechą, o ile się nie przesadzi i nie trafi na pół kariery za kraty.

:jjsmile::cmgkeepgoing:

Odpowiedz 19 polubień

Poważnie? :korwinlaugh:

Oj Andrzej bo nie wiem czy trollujesz znowu... Tak, ja zupełnie na poważnie, w ogóle jak miałoby być inaczej? Miałbym wrażenie że coś jest bardzo nie tak z moim systemem wartości, gdybym się tym nie przejmował. Ogólnie uważam, że trzeba być jak najbliżej z rodziną. Moim najważniejszym współpracownikiem jest Wujek (brat Matki), w każdy weekend jestem na kawie u jednej i u drugiej babci, z Bratem się trzymam tak samo jak z najlepszymi kumplami. I o ile nie mam czegoś takiego, że czułbym się źle, gdybym rozczarował Brata, o tyle względem starszych pokoleń? Kurwa TOTALNIE.

Odpowiedz 3 polubień

Ale Colby nie gra psychopaty, tylko trolluje sobie na wesoło, udając wrednego skurwysynka. Dla mnie Jones i McGregor to kliniczni psychopaci i tak się zachowują. Dlatego np. potrafią komuś zajebać jak im się coś nie podoba (nie kontrolują swoich wybuchów gniewu), jebnąć babę na pasach i nie czuć żalu, wypierdolić w szybę autobusu pełnego ludzi kilkudziesięciu kilogramowym żelastwem, jak gdyby nigdy nic i nie czuć żalu. Dlatego w walce zachowują zimną krew i nie zjada ich stres, nawet jak taki McGregor sobie nałoży całą dostępną presję na siebie, to dalej jak dostaje wpierdol, to przez brak umiejętności, a nie przez to, że go zjadła presja czy się obsrał. To samo na konferencjach, bez pardonu będzie się darł, wpierdalał w zdanie, zakrzykiwał rywali i rzucał ripostami na wszystko. Wbrew pozorom, normalnym ludziom, którym wpojono jakieś zasady funkcjonowania w społeczeństwie, tak łatwo i naturalnie by to nie przychodziło. Nie bez powodu nazywa się to osobowością antysocjalną, bo oni całkowicie wyjebane mają na społeczne normy. Co w sumie w takim sporcie jest zajebistą cechą, o ile się nie przesadzi i nie trafi na pół kariery za kraty.

:jjsmile::cmgkeepgoing:

W punkt.

Odpowiedz polub

Dla mnie Jones i McGregor to kliniczni psychopaci i tak się zachowują. Dlatego np. potrafią komuś zajebać jak im się coś nie podoba (nie kontrolują swoich wybuchów gniewu), jebnąć babę na pasach i nie czuć żalu, wypierdolić w szybę autobusu pełnego ludzi kilkudziesięciu kilogramowym żelastwem, jak gdyby nigdy nic i nie czuć żalu. Dlatego w walce zachowują zimną krew i nie zjada ich stres, nawet jak taki McGregor sobie nałoży całą dostępną presję na siebie, to dalej jak dostaje wpierdol, to przez brak umiejętności, a nie przez to, że go zjadła presja czy się obsrał.

Nie no, McGregor podczas pierwszej walki z Diazem był obsrany i spanikowany równo, jak tylko jego plan A (a zarazem jedyny plan), polegający na pizganiu się w stójce, nie wypalił. Oczywiście nie siedzę w jego głowie, więc nie powiem na 100%, co dokładnie czuł, ale po jego zachowaniu było widać, że wymiękł totalnie. Ktoś, kto zachowuje zimną krew, raczej nie robi tak chujowych wjazdów w nogi na ekspercie parteru pokroju Diaza, zwłaszcza jeśli w memiczny sposób obśmiewał takie posunięcie ("panic wrestler" xD) na konferencji przed walką.

Odpowiedz polub