powody dla których warto obejrzeć UFC

Niecodziennie, bo w nocy z niedzieli na poniedziałek, odbędzie się gala UFC Fight Night: Cerrone vs. Medeiros. Transmisja na żywo od 00:00 na antenie Polsatu Sport.

Dla nas Polaków będzie to wyjątkowa noc, gdyż dwóch naszych rodaków wejdzie do oktagonu by zmierzyć się ze swoimi rywalami. Czym jeszcze nas to wydarzenie zachęca i z jakich powodów warto je obejrzeć? Poniżej nasze „powody dla których warto obejrzeć UFC”:

powody dla których warto obejrzeć UFC

Donald Cerrone zawsze był postacią, która wzbudzała wielkie emocje. Jego osobowość i styl walki przysporzyły mu sporą liczbę oddanych fanów. Umiejętności ma niesamowite, ale czasem blokuje się tak, że nie potrafi dać dobrej walki i bywa tłamszony przez przeciwnika. Fani od lat robią wyliczanki i próbują odgadnąć czy w kolejnej walce wyjdzie Donald z ogniem w oczach czy spięty jak plandeka na Żuku. Obecnie ma najgorszą passę w historii zawodowej kariery – aż trzy porażki z rzędu. Na dodatek w ostatnim boju został wręcz zdemolowany przez Darrena Tilla, który skończył „Kowboja” już w pierwszej rundzie. Dla fanów, a także kibiców dyscypliny, walka wieczoru będzie nie lada gratką, w czasie trwania której dowiedzą się „jaki Donald Cerrone wrócił” – czy ten ekscytujący i mocny czy tylko skorupa z wygasłą wolą walki.

powody dla których warto obejrzeć UFC

Dla większości fanów MMA w naszym kraju, gala ta będzie jednak krążyć wokół jednego tematu: jak poradzą sobie Polacy? W czasie gdy trwają Igrzyska Olimpijskie, nasz apetyt na sukcesy jest bardziej zaostrzony i nie tylko oczekujemy, ale wręcz wymagamy zwycięstw od sportowców reprezentujących naszą ojczyznę. Wczoraj głód ten zaspokoił Kamil Stoch, zdobywając złoto na normalnej skoczni, a dziś, w naszej Lidze Mistrzów MMA, obserwować będziemy zmagania Oskara Piechoty oraz Marcina Tybury. Oskar zaczyna galę, a Marcin praktycznie ją kończy. Dla Piechoty będzie to drugi bój pod banderą UFC. W październiku gładko poradził sobie z Jonathanem Wilsonem, a teraz przyjdzie mu zmierzyć się z debiutującym Timem Williamsem. Williams był kandydatem do 17. edycji TUF-a. W walce o wejście do ‘domu’, odpadł po porażce z Dylanem Andrewsem. Więcej szczęścia miał w 19. edycji. Amerykanin pokonał Bojana Velickovica i dostał się do ‘domu’ TUF-a, ale w drugiej walce uległ Dhiego Limie.

Przeciwnik Marcina Tybury jeszcze do niedawna przymierzany był do miana mocnego pretendenta. Po sześciu zwycięstwach z rzędu – co w wadze ciężkiej jest niesamowitym osiągnięciem! – wyścig po pas zahamował mu jednak Mark Hunt. Derrick Lewis (bo o nim mowa), teraz zmierzy się z naszym najlepszym ciężkim. Zawodnik ten znany jest z potężnych uderzeń i jak trafi, to może znokautować każdego przeciwnika. Przekonał się o tym inny Polak, Damian Grabowski. 16 nokautów na 18 walk mówią same za siebie. Marcina czeka nie lada wyzwanie w drugiej walce wieczoru gali UFC Fight Night 126.

powody dla których warto obejrzeć UFC

Gala ta ma kilka kandydatów do bonusu „walki wieczoru”, jednak najbardziej prawdopodobny jest ten bój, który odbędzie się na samym szczycie rozpiski: Yancy Medeiros vs. Donald Cerrone. O Donaldzie pisaliśmy już wyżej i jeśli wyjdzie z chęcią „skopania komuś tyłka” (a jak sam twierdzi ma już dosyć przegrywania), to możemy liczyć na świetne widowisko z jego strony. Niczego udowadniać nie musi jednak Yancy, który ostatnim bojem nie pozostawił żadnych wątpliwości, że jest zawodnikiem twardym, nieustępliwym, bojowo nastawionym i z walecznym sercem. Jego konfrontacja z Alexem Oliveirą była przez wielu uznawana za walkę roku 2017, a już z całą pewnością pierwsza runda ich starcia, była „Rundą Roku”. Nawet jeśli Cerrone wróci w pełni zmotywowany, to i tak będzie musiał uważać na siebie, bo jak pokazała nam walka Medeirosa z Oliveirą, nie można nigdy skreślać i lekceważyć tego pierwszego – nawet gdy będzie w wielkich tarapatach, istnieje szansa, że wróci do żywych i przeważy szalę na swoją korzyść, co też uczynił w tej pamiętnej walce z drugim „Kowbojem”.

powody dla których warto obejrzeć UFC

Oprócz wyżej wymienionych, na gali ujrzymy też Sage’a Northcutta – cudowne dziecko kulturystycznej myśli inżynieryjnej. Sage do UFC dostał się przebojem i stał się tak popularny, że po dwóch walkach jego twarz była bardziej rozpoznawalna niż niektórych zawodników będących w organizacji przez lata. Atletyczny, zwinny i umięśniony jak młody bóg, przyciągał uwagę. Choć dwie porażki w bilansie nieco rysują jego otoczkę cudownego chłopca, to nadal jego walki są miłe dla oka i cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Zobaczymy też Thiago Alvesa, zawodnika z najbrutalniejszymi kopnięciami w wadze półśredniej, który pomimo trapiących go kontuzji, nadal bywa niebezpieczny. James Vick vs. Francisco Trinaldo jest też świetnie zapowiadającym się widowiskiem. Vick powoli dochodzi do szczytu formy, a Francisco, choć ma już 39 lat, cały czas utrzymuje się w czołówce i tylko raz na ostatnie cztery lata, doznał goryczy porażki. Będzie to bój z cyklu technika spotyka się ze zwierzęcą siłą. Walka Josha Burkmana o utrzymanie, debiut Joby’ego Sancheza.

UFC Fight Night: Cerrone vs. Medeiros jak na lokalną gale, zapowiada się dość dobrze i warto będzie spędzić kawałek nocy by obejrzeć chociaż walkę wieczoru oraz zmagania Polaków w największej na świecie organizacji MMA.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

2 KOMENTARZE

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.