wyniki poniżej
Georges St. Pierre pokonał Matta Serrę przez TKO (uderzenia), 4:45 runda 2
Rich Franklin pokonał Travisa Luttera przez TKO (uderzenia), 3:01 runda 2
Nate Quarry pokonał Kaliba Starnesa jednogłośną decyzję
Michael Bisping pokonał Charlesa McCarthy’ego przez TKO (kontuzja), 5:00 runda 1
Mac Danzig pokonał Marka Boceka przez poddanie (RNC), 3:48 runda 3
Jason MacDonald pokonał Joe Doerksena przez TKO (uderzenia w parterze), :56 runda 2
Jason Day pokonał Alana Belchera przez TKO (uderzenia), 3:58 runda 1
Demian Maia pokonał Eda Hermana przez poddanie (trójkąt), 2:27 runda 2
Rich Clementi pokonał Sama Stouta przez niejednogłośną decyzję (29-27, 29-28, 28-29)
Cain Velasquez pokonał Brada Morrisa przez TKO (uderzenia), 2:10 runda 1
Jonathan Goulet pokonał Kuniyoshi Hironakę przez TKO (uderzenia), 2:07 runda 1
Totalne zniszczenie 😉
Chętnie zobaczyłbym go o wagę wyżej z Silvą.
hmm zerknijcie na zdjecie St. Pierra, czy to przypatkiem nie mala ginekomastia.
Też miałem takie wrażenie jak pierwszy raz zerknąłem na fotkę.
brawo st-pierre kompletny zawodnik liczylem na niego hehe
zreszta poziom tez pewnie hehhe;)
Nie wiem wogole co Serra zaprezentowal w tej walce , on totalnie nic nie robil …
nie da sie ukryc ze jest to jedna z najgorszych jakie byly w ostatnich czasach, kojarzy mi sie z ufc 78 totalna klapa, liczylem ze chociaz st pierre pokaze fajny styl jakies stojkowe akcje, lipa co z tego ze wygral jak teraz cala kanada mysli ze ufc jest zawsze takie nudne 🙂 bo na pewno mysli skoro mi sie nie podobalo nawet , zwroccie uwage ze po walce st pierra polowa widowni opuscila hale 🙂 ja sie pytam to sa zapasy czy mma ? st niczego w tej walce nie udowodnil , druga sprawa to fakt ze z serra bylo cos nie teges , nie byl w polowie tak dynamiczny jak w poprzedniej walce,low kick na poczatku drugiej rundy moja babcia by lepiej wyprowadzila 🙁 a i franklin tez sie poruszal jak mucha w smole moze przez ta operacje kontuzji o ktorej wspominal 🙁
……dosłownie zenujaca postawa SERRY…..Koles mial udowodnic ze jego wczesniejsza wygrana nad GSP to nie był zwykły lucky punch, a w rewanzu pokazał ze zwykły worek bokserski ma wiecej motywacji do walki. GSP obijal go jak chcial, dobrze ze go jeszcze nie wydymal na koniec, bo ogladajac caly przebieg konfrontacji MATT nie wyprowadzil nawet jednego celenego ciosu, a cale dwie rundy przelezal skulony jakby prosil zeby dac mu juz spokój. On ten czarny pas JJ wygral chyba w paczce chipsów.
Obawiam się, że nie chodzi o postawę Serry, mam wrażenie, że GSP jest po prostu z walki na walkę coraz lepszy. Wciąż czymś zaskakuje, tym razem fizycznie. Staję się tym czym A. Silva dla agi średniej. Zawodnikiem deklasującym innych w swojej kategorii wagowej.