Przez wiele lat relacje Jona Jonesa z prezydentem UFC, Dana White, były bardzo zmienne. Bones nie zawsze okazywał się idealnym pracownikiem, przez co zrozumiale White podchodził do niego z dystansem. Sam były mistrz organizacji w wywiadzie dla LA Times wyznał, że wie jaki naprawdę jest White i nie ma zamiaru już więcej udawać.

Czuję, że Dana pokazał mi swój prawdziwy charakter. Nie mam potrzeby udawać, że go obchodzę czy jesteśmy jakimiś tam przyjaciółmi.

W mediach White wyznał, iż nie rozmawiał z Jonesem od czasu UFC 200. Jon krótko wytłumaczył dlaczego.

Dana White wiele razy próbował się ze mną skontaktować, ale nie odbierałem od niego telefonów czy tam SMSów. Dlatego nie rozmawialiśmy. Moim zdaniem znaczysz coś dla niego tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wkładasz mu do kieszeni pieniądze. Jeśli przestaniesz to robić, jesteś dla White’a nikim. Pokazał mi to. Poczułem się kompletnie opuszczony w sytuacji, kiedy najbardziej go potrzebowałem.

3 KOMENTARZE

  1. Co to za gorzkie żale? Naćpany przyjebał w babe w ciąży, potem doping i czego on oczekiwał? Kwiatów z programu "Im Sorry"?  W tym wypadku #TeamŁysy

  2. Dupy wino kokoli… Raczej wino tym razem, marki wino 😀 Bones czasami serio takie głupoty opowiada że mała bania. Amerykański Sebix. Tak go widzę.

  3. Jako fighter Bąs jest jednym z najlepszych w historii ale jak człowiek jest typowym głupim czarnuchem z postawą roszczeniową wobec całego świata, naprawde szkoda że jego wielkość jego rozumku jest odwrotnie proporcjonalna do jego umiejętności w klatce. Niestety podejrzewam że Grubcio z nim nie wygra (choć należy się Bąsowi przegrana za te zachowanie, obstawiam wygraną przez decyzje, a sam pojedynek nie będzie jakiś spektakularny)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.