Wydaje mi sie, ze Evans nie ma jakiejs nadzwyczajnej motywacji. Wydaje mi sie, ze juz nigdy nie bedzie mistrzem, smiem nawet twierdzic ze nigdy nie dostanie juz titleshota.
sercem absolutnie za Hendo, ale kasę pośle (właściwie już posłałem) na Rashada. Śmiem twierdzić że jeśli Hendo to wygra to tylko przed czasem i wtedy z miejsca ma titleshota. Problem z tym że Evans w karierze przegrał ledwie 3 razy, a przed czasem nawet Bones nie dał rady. Niestety, nudna walka zakończona decyzją na horyzoncie
Hendo zdecydowanie może zrobić jednym ciosem to, co Lyoto kombinacją. Wszystko będzie zależało od czynnika, o którym dowiemy się prawdopodobnie dopiero w początkowej fazie walki. Czy Rashad ma jeszcze motywację i głód walki? Jeżeli zaprezentuje się podobnie jak ostatnio, to owyniku walki dowie się w szatni od kolegów będąc półprzytomnym. Jednak jeżeli będzie miał ogień, to może poprzez skuteczny gameplan w postaci użycia swoich zapasów i kontroli Hendo z góry wyciągnąć decyzję. Z sympatii jednak skłaniam się ku Hendersonowi – KO 2runda. No i fajne ranczo ma Daniel.
O ile Rashadowi zachce się mimo wszystko zawalczyć, to przewiduję jego zwycięstwo decyzją po mało porywającej walce. Przy czym kibicuję Hendersonowi
Całym sercem za Hendo
H-Bomb i do spania.
ja tam stawiam na rashada, jedną słabszą walką nie można przekreślać zawodnika, ale hendo to legenda…
To chyba jasne że się oczekuje (bynajmniej ja tak mam) 2 epickich nokautów, Nelsona i Hendo. Problem w tym że o ile Nelson ostatnio bije jak chce i KO jest bardzo prawdopodobne, to Hendo zwyczajnie może zostać ograniczony nudną taktyką Rashada. Ile ja bym dał żeby tak nie było i żebym mógł live obejrzeć jeszcze jedno H-Bomb
rozum mówi decyzja rashada, ale serce za Hendo chciałbym wojnę w oktagonie i potężną bombę Hendo na zwieńczenie tego boju po którym Rashad poleci na deski.
Stawiam na Hendo, chciałbym żeby walka była bardzo emocjonująca, ale zobaczymy jak będzie..
Co post o walce słyszę o jakichś titleshotach dla Hendo. To byłby absurd, dawać mu walkę o pas po wygranej nad Evansem, gdy jego poprzednia walka była strasznie słaba. Porażka z Machidą oddaliła go od tytułu na dłuuugi czas.
Poza tym, walka Jonesa z Gustaffsonem i tak już zaklepana
Podejrzewam, że więcej kandydatów do walki z Jonesem o pas w LHW już nie będzie, starcie z Gustaffsonem, ewentualny super fight z Silvą i do HW.
Rashad się wypalił tak samo jak Rampage, przyznacie mi rację po tej walce
Oboje stają się powoli melodią przeszłości
Hendo jest niezniszczalny: lat mu nie ubywa, ale wciąż wygląda jak maszyna do zabijania. Postawiłem na niego i nie sądzę, bym się zawiódł.:)
Wydaje mi sie, ze Evans nie ma jakiejs nadzwyczajnej motywacji. Wydaje mi sie, ze juz nigdy nie bedzie mistrzem, smiem nawet twierdzic ze nigdy nie dostanie juz titleshota.
sercem absolutnie za Hendo, ale kasę pośle (właściwie już posłałem) na Rashada. Śmiem twierdzić że jeśli Hendo to wygra to tylko przed czasem i wtedy z miejsca ma titleshota. Problem z tym że Evans w karierze przegrał ledwie 3 razy, a przed czasem nawet Bones nie dał rady. Niestety, nudna walka zakończona decyzją na horyzoncie
Hendo zdecydowanie może zrobić jednym ciosem to, co Lyoto kombinacją. Wszystko będzie zależało od czynnika, o którym dowiemy się prawdopodobnie dopiero w początkowej fazie walki. Czy Rashad ma jeszcze motywację i głód walki? Jeżeli zaprezentuje się podobnie jak ostatnio, to owyniku walki dowie się w szatni od kolegów będąc półprzytomnym. Jednak jeżeli będzie miał ogień, to może poprzez skuteczny gameplan w postaci użycia swoich zapasów i kontroli Hendo z góry wyciągnąć decyzję. Z sympatii jednak skłaniam się ku Hendersonowi – KO 2runda. No i fajne ranczo ma Daniel.
O ile Rashadowi zachce się mimo wszystko zawalczyć, to przewiduję jego zwycięstwo decyzją po mało porywającej walce. Przy czym kibicuję Hendersonowi
Całym sercem za Hendo
H-Bomb i do spania.
ja tam stawiam na rashada, jedną słabszą walką nie można przekreślać zawodnika, ale hendo to legenda…
To chyba jasne że się oczekuje (bynajmniej ja tak mam) 2 epickich nokautów, Nelsona i Hendo. Problem w tym że o ile Nelson ostatnio bije jak chce i KO jest bardzo prawdopodobne, to Hendo zwyczajnie może zostać ograniczony nudną taktyką Rashada. Ile ja bym dał żeby tak nie było i żebym mógł live obejrzeć jeszcze jedno H-Bomb
rozum mówi decyzja rashada, ale serce za Hendo chciałbym wojnę w oktagonie i potężną bombę Hendo na zwieńczenie tego boju po którym Rashad poleci na deski.
Stawiam na Hendo, chciałbym żeby walka była bardzo emocjonująca, ale zobaczymy jak będzie..
Co post o walce słyszę o jakichś titleshotach dla Hendo. To byłby absurd, dawać mu walkę o pas po wygranej nad Evansem, gdy jego poprzednia walka była strasznie słaba. Porażka z Machidą oddaliła go od tytułu na dłuuugi czas.
Poza tym, walka Jonesa z Gustaffsonem i tak już zaklepana
Podejrzewam, że więcej kandydatów do walki z Jonesem o pas w LHW już nie będzie, starcie z Gustaffsonem, ewentualny super fight z Silvą i do HW.
Rashad się wypalił tak samo jak Rampage, przyznacie mi rację po tej walce
Oboje stają się powoli melodią przeszłości
Hendo jest niezniszczalny: lat mu nie ubywa, ale wciąż wygląda jak maszyna do zabijania. Postawiłem na niego i nie sądzę, bym się zawiódł.:)