Do przedziwnej sytuacji doszło na gali SFL w walce Asha Roka vs. Hanna Kamf.
Zawodniczka złapała mocne duszenie gilotynowe, które widocznie było zapięte na szyi rywalki. Sędzia nie reagował na całą sytuację, a Asha Roka z całej siły próbowała poddać przeciwniczkę. W pewnym momencie Kamf odpłynęła, czego nie zauważył arbiter. Nawet komentatorzy krzyczeli o tym, że Hanna leży już nieprzytomna, kiedy to nagle do klatki wbiegł… jeden z trenerów zawodniczki znajdujący się w jej narożniku, po czym sam przerwał pojedynek.
SFL – The referee was sleeping – Asha Roka /Sher-E-Punjab/ 1R guillotine (vs. Hanna Kamf /Bengaluru Tigers/ pic.twitter.com/wpJbSp0FsQ
— Jolassanda (@Jolassanda) February 17, 2017
Usnęłą, a tego czegoś później, nazwałym obudzeniem się, tylko jakimiś drgawkami bo nadal cała sztywna była z nogami. Masakra…
Jak żartujecie sobie z czyjejś krzywdy, to naprawdę współczuje osobom w waszym otoczeniu.
Jebany…Niektorzy chca tylko patrzec jak swiat plonie.
Cytując Czarka Wojciechowskiego, "należy mu się po prostu wpierdol".:D