Dzisiaj wyjątkowo zamiast recenzji postanowiłem przetłumaczyć to co o ostatnim odcinku napisał Mike Dolce na mmaweekly i zostawić to do przemyślenia. Nie tylko dlatego, że mówi o sezonowej „tradycji” rozwalania domu ale też ujawnia pewne kulisy co do picia alkoholu, z których ja osobiście absolutnie nie zdawałem sobie sprawy. Poza tym Mike Dolce to całkiem dobry pisarz.

(…)

Przechodząc do odcinka z tego tygodnia, co ja właściwie mogę powiedzieć?

Ryzykując wkurzenie kilku ludzi, powiem to.

Osobiście, wiedziałem, że coś było bardzo nie w porządku z produkcją kiedy, jako odizolowany zawodowy sportowiec w trakcie poważnego sportowego wydarzenia, nie byłem w stanie zdobyć piersi kurczaka przez prawie 48 godzin nieustannych próśb ale butelka tequili, pół zgrzewki piwa i rurka mogłyby dostarczone w ciągu dwudziestu minut w każdej porze dnia i nocy za pomocą jednego nieprzyjemnego telefonu. Wszystko pod przykrywką próby odpowiedzi na pytanie kto jest Ultimate Fighterem… uosobieniem zawodowego sportowca.

Dla mnie „Ultimate Fighter” jest pojęciem, które powinno być zarezerwowane dla sportowca-dżentelmena, który stoi ponad innymi nie tylko z powodu swoich osiągnięć w ramach współzawodnictwa ale też w ramach codziennego życia.

Nazwijcie mnie staroświeckim nudziarzem, ale „This is the Ul-ti-mate”, prawda?

To bardzo ścisłe pojęcie, gdzie nie ma miejsca na skazy w klatce i poza nią.

Czy Spike TV, The Ultimate Fighter, UFC czy nasza gwałtownie rosnąca publika naprawdę chce wiedzieć który z naszych przyszłych reprezentantów jest w stanie najbardziej zniszczyć wynajmowany dom w przerwach pomiędzy upijaniem się, sikaniem w gacie i pozbawianiem się swojej godności?

Nie wydaje mi się.

Czy oni szukają domu pełnego społecznych wyrzutków bez moralności, którzy nie mogą skierować swoich wysiłków mentalnych na coś bardziej znaczącego niż mural z penisami i pochwami?

Co kiedyś było przełomowym formatem, który zapoznał świat z najbardziej emocjonującym sportem walki w historii powoli stoczyło się do prymitywnej kompilacji napędzanych alkoholem licealnych wygłupów, które mogą posłużyć do zniszczenia zamierzonej koncepcji.

Mam Pomysł.

Zabierzcie alkohol z domu, który powinien być wypełniony następną generacją zawodowych sportowców. Karzcie sportowców za jakiekolwiek zniszczenia, obsceniczne zachowania albo najlepiej wysyłajcie ich do domu. Zmuście sportowców do traktowania scenografii, produkcji i sportu z szacunkiem na jaki zasługują i potem pokażcie kto zaszedł najdalej.

W zasadzie zmieńcie to na test mentalnej i fizycznej wytrzymałości wyzwalając to co najlepsze w każdym z uczestników. Nie przyzwalajcie na najgorsze.

Nadal mnie zastanawia to, że nie mogłem wziąć ze sobą Biblii. Nawet na piętnaście minut w niedzielny poranek. Ale, jeśli tak chciałem, mogłem wypić tak dużo alkoholu z najwyższej półki ile zapragnę, za darmo, przez całą dobę.

W rezultacie takiej możliwości, czy uwierzylibyście, że niektórzy z występujących przychodzili na walki pijani? Że niektórzy nawet za priorytet uznali nawalenie się zanim pójdą na ważenie albo ogłaszanie walk? Czy uwierzylibyście, że niektórzy z występujących przychodzili na trening zbyt pijani, żeby brać w nich udział w jakimkolwiek wymiarze poza zajmowaniem kamer swoim bełkotem i bezużytecznymi sparingami?

Uwierzcie w to przyjaciele bo tak bywało; często!

W ich opinii może wydawało im się to zabawne, dla mnie takie zachowanie było brakiem szacunku. Drwiło z UFC z każdego sportowca, który poświęcił tak dużo dla małej szansy przebicia się jako zawodowy fighter. Prywatnie każdy z nich miał wyrzuty na temat swojego zachowania. Niestety nie były to wyrzuty sumienia ale wyrzuty rodzaju „Jak myślisz to będzie wyglądać w telewizji?”

„Dlaczego ci kolesie w ogóle tutaj są?” Myślałem codziennie.

Nie musiałem myśleć długo. Większość tych ludzi była tam tylko po to by być w telewizji.

Musiałem o tym zapomnieć. Ja byłem tam po to, żeby zostać „Ultimate Fighterem”.

Tomasz Marciniak
Jedyny człowiek na świecie, który wkręcił się w MMA walką Arlovski vs. Eilers. Poliglota. Entuzjasta i propagator indonezyjskiego przemysłu tekstylnego. Warszawiak od kilku pokoleń i dumny z tego faktu. Nie zawsze pisze o sobie w trzeciej osobie ale kiedy to robi jest to w polu biografia na MMARocks.pl

7 KOMENTARZE

  1. Mam nadzieję że jak nasz człowiek tam pojedzie to pokaże klasę i nie będzie wynosił mebelków z domu przez okno. Co do postawy trenerów. Wydaje mi się że Rampage ma all w dupie. Zaspał na nagranie … Jak ja bym miał takie stanowisko to bym ich lał po głowie za to picie.

  2. Ten program jest robiony pod publikę. Alkohol dają tam specjalnie żeby ludzie nie obeznani z MMA mieli co oglądać a walki w domu jak i rozwalanie wszystkiego są w większości inscenizowane. Nie wiem jeszcze kto to ogląda, ale w TUF rzadko spotkasz materiał na mistrza. Jedynymi sensownymi sezonami była 1 i 3. Reszta to dno ale czego się spodziewać po programie wymyślonym przez ćwierć inteligenta którego repertuar slow nie przekracza 3 wyrazów. Contender Asia był doskonałym przykładem ze reality show o sporcie walki nie musi mieć w domu zalanych przyjebów i pozerów, słyszeć co chwile slow na F i widzieć jak rozwalają dom bo im się nudzi. Powinni pokazać prawdziwe oblicze MMA tak jak to zrobili z Muay Thai, skupić się na wartościach których każda sztuka walki uczy, szacunku i wytrwałości, może wtedy ludzie zaczęliby traktować na serio MMA. Wątpię żeby ktoś na serio wziął ten sport widząc jeden odcinek z tymi pseudo sportowcami (nie pisze tu o wszystkich!).

  3. Jeśli to wszystko prawda to coś jest nie tak z tym show, The Ultimate Drunkyard

  4. zgadzam sie z nim jednak trzeba pamietac ze to reality show i musi sie cos dziac. tuf w ktorym nikt nie odwala zadnych akcji ani nie ma konfliktow miedzy zawodnikami jest zwyczjanie nudny i ogranicza sie tylko do walk. ostatnio na extreme sports widzialem odcinek sezonu z lebenem ktory wszystkich wkurzal i ogladalo sie o niebo lepiej niz sezon 7 w ktorym nic poza walkami sie nie dzieje.

  5. dokladnie wyreczyliscie mnie koledzy 😀 musi byc show bo to sie sprzedaje i koniec gdyby tak nie bylo to zapewne fighterzy nie odwazyliby sie rozwalac domu a w nastepnym odcinku ogladalibysmy jak dana ich jedzie i naklada na nich kary a tak nie jest wiec…

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.