Tito Ortiz (20-12-1) już za tydzień zmierzy się z Alberto Rodriguezem na gali Combate 51. Pojedynek odbędzie się w umownym limicie do 95,3 kg. Amerykanin w wywiadzie dla TMZ przyznał, że jego obóz przebiega w bardzo dobrym tempie i ma wspaniałą formę. W dodatku stwierdził, że mimo swojego wieku byłby w stanie pokonać Jona Jonesa.
Uważam, że mogę pokonać Jona Jonesa. Wiem, że miałbym swoją szansę i mocno w to wierzę. Ludzie mówią, żebym zszedł kur#$ na ziemię, ale nie widzą tego, co dzieje się na moim obozie. Zapraszam, przyjdźcie i potrenujcie ze mną. Spróbujcie swoich sił w zapasach i jiu-jitsu. Przygotowuję się o niebo lepiej, niż za czasów startów w UFC. Jestem ustawiony mentalnie i moje zdrowie pozwala mi na ciężkie treningi.
Co więcej, Tito uważa, że ”Bones” zepsuł swoją karierę poprzez zachowanie poza oktagonem. Przypomnijmy, że Jon wielokrotnie był na bakier z prawem:
- Afera w klubie ze striptizem
- Nielegalne wyścigi samochodowe i naruszenie warunków wyroku w zawieszeniu
- Zarzuty byłego trenera odnośnie niewypłacenia pensji
- Potrącenie kobiety w ciąży
Oczywiście, że mógł być najlepszym w historii, jednak splamił swoją karierę kilka razy. Nawalił w oktagonie, jak i poza nim. Trochę mnie to boli, bo wiem, że nie ma drugiego takiego zawodnika.
Niby dlaczego nie dałbym mu rady? Presja, presja i jeszcze raz presja. Nie możesz pozostawać z nim w dystansie, to jego gra.