Saffiedine

(Foto Dave Mandel / Sherdog.com) Nie było niespodzianki w walce wieczoru pierwszej gali UFC w Singapurze, ostatni mistrz Strikeforce w wadze półśredniej Tarec Saffiedine (MMA 15-3) wypunktował Hyun Gyun Lima (MMA 12-4-1) w pięciu ciekawych rundach.

Pojedynek lepiej rozpoczął olbrzymi jak na kategorię półśrednią Koreańczyk, który kilka razy wyłapywał kopnięcia rywala i nawet raz posłał go na deski. W pierwszej rundzie Belg rozpoczął jednak masakrowanie wykrocznej nogi 28-latka z Seulu. Powtarzane kopnięcia otworzyły mu drogę do celnych ciosów na głowę i w efekcie zwycięstwa w rundach drugiej i trzeciej. Lim wychodził do odsłony czwartej ledwo stojąc na rozbitej nodze i wydawało się, że jego porażka jest już kwestią sekund. Saffidine prawie zakończył pojedynek, najpierw fantastycznym kolanem na wątrobę, a później latającym kolanem na szczękę, ale rywal dotrwał jeszcze do kolejnej przerwy. W ostatnich pięciu minutach zawodnik Team Quest nieco zwolnił tempo, a kulejący reprezentant Korean Top Team w heroiczny sposób próbował go znokautować. Prawie udało mu się to w ostatnich sekundach, kiedy trafił przeciwnika obszernym cepem i kolanem w klinczu, ale ostatecznie „Sponge” dotrwał do werdyktu i to on po jednogłośnej decyzji sędziów mógł się cieszyć z wygranej.

9 KOMENTARZE

  1. Tarec i tak się trochę ośmieszył, bo nie wiem jak on mógł tego nie skończyć w 4 rundzie.

  2. Tak jak myślałem Tarec nie podpalał się na skończenie. Mi to nie przeszkadza. A w tej walce wręcz przeciwnie. Dało to tej walce sporo dramatyzmu pod koniec. Belg potwierdził też, że nie na darmo uważa się go za bardzo dobrego stójkowicza. Jego lowy to potężna broń. W walce o pas go nie widzę. Stawiał bym go w roli coś a la Martin Kampmann, zawsze będzie się ocierał o ścisłą czołówkę, ale to chyba będą dla niego za wysokie progi.

  3. szkoda, ze Lim nie skonczyl go pod koniec walki. Moze na przyszlosc Tarec by wiedzial, ze jak ma okazje do skonczenia to powinine to zrobic

  4. szkoda Lima, bo w 5 rundzie już wiele nie brakowało. twarde te skośnookie Wink

  5. Jak Koreańczyk był już „bez nogi” i padał na plecy to wyjścia miał dwa. Albo podnosić go odrazu do góry nie idąc w parter i destrukcja w stójce albo wejść w taką półgardę i łokcie ale to trzeba umieć robić (patrz Cain , Weidman). Powinien go ubić w tej walce.

  6. Ta walka pokazała, że Saffiedine to tylko stójka. W parterze nie zrobił nic ze zranionym i zmęczonym Limem. Jeszcze ten moment jak chciał wpiąć się za plecy i Lim go po prostu zrzucił ….

  7. A teraz daj wiare, że na początku kariery jak Saffiedine jeszcze kończył walki to właśnie poddaniem. chociaż nie wiem jaka była klasa rywali, nie zerkne teraz na sherdoga

  8. Lim twardy chłop ciekawe z kim obaj panowie zmierzą sie w nastepnych walkach

  9. Dana powinien mu cos powiedzieć po walcę, żeby sie nie bawił w nieskończenie przeciwnika. Ciekawe jak wygląda noga Lima po walcęSad

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.