Sergei Kharitonov poinformował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że znalazł lekarstwo na wirusa obecnie gnębiącego świat. Według zawodnika Bellatora remedium jest… zimna woda i hartowanie organizmu.
Dodatkowo Kharitonov (MMA 30-7, 2NC) jak gdyby nigdy nic oznajmił, że będąc w Moskwie, podchodził do losowych osób wyglądających na chorych, by złapać koronawirusa.
Nawet jeśli ktoś w pobliżu kaszle, nie jest to dla mnie powód do obaw. Będąc w Moskwie, chodziłem w miejsca, gdzie ludzie widocznie kaszleli. Chciałem się zarazić tym koronawirusem by poczuć jak to jest, jaki to rodzaj wirusa. Jednak niestety lub stety, nie zaraziłem się. Najwyraźniej mój system odpornościowy działa dobrze.
Sergey przy okazji powiedział, że jego zdaniem więcej osób zginie z rąk kryminalistów oraz z głodu niż z powodu Covid-19. Krytycznie wyraził się też o ograniczeniu praw obywateli i dał do zrozumienia, że władze, które stoją na straży prawa, nie znają go (odnosząc się do sytuacji w której jego team, trenujący na świeżym powietrzu, został zaczepiony przez policjanta pytającego co robią).
Jeśli urzędnicy państwowi nie znają prawa, to co dopiero mówić o cywilach? W kraju trwa chaos. Nielegalne mandaty, nadużywanie władzy, aresztowania niewinnych obywateli.
Postawa jaką prezentuje Kharitonov, została mocno skrytykowana na anglojęzycznych forach. Użytkownicy zauważyli, że takich poglądów nie poparłby nawet Tony Ferguson, który znany jest z niecodziennego przygotowywania się do swoich pojedynków i kosmicznych teorii.
Sergei ostatni raz w klatce był w lutym tego roku. Na gali World Total Kombat Federation 5 znokautował znanego z KSW Fernando Rodrigueza Jr. W Bellatorze jego bilans to dwie wygrane (z Mattem Mitrionem i Royem Nelsonem), jedna porażka (z Lintonem Vassellem) oraz jedno no-contest. 39-letni Rosjanin cały czas przygotowuje się do potencjalnych walk w MMA, gdy już zagrożenie epidemią minie.
