Pełne wyniki poniżej

Walka wieczoru:

93 kg.: Muhammad Lawal pok. Ryo Kawamurę przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-27, 30-24

Pozostałe:

65 kg.: Hatsu Hioki pok. Chrisa Manuela przez poddanie (trójkąt/balacha), 4:12 runda 1
65 kg.: Nam Phan pok. Hideki Kadowakiego przez TKO (prawy sierp i uderzenia w parterze), 3:09 runda 1
Open.: Jim York pok. Jamesa Thompsona przez KO (lewy prosty), 4:33 runda 1
65 kg.: Michihiro Omigawa pok. L.C. Davisa przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-28, 30-27
65 kg.: Marlon Sandro pok. Matta Jaggersa przez poddanie (trójkąt rękami w stójce), 2:57 runda 2
65 kg.: Masanori Kanehara pok. Jong Man Kima przez jednogłośną decyzję, 30-27;30-28;30-29
65 kg.: Chang Son Jon pok. Shintaro Ishiwatariego przez poddanie (duszenie zza pleców), 4:29 runda 1
65 kg.: Ronnie Mann pok. Tetsuyę Yamadę przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-29
65 kg.: Nick Denis pok. Seiyę Kawaharę przez TKO (uderzenia w parterze), 2:36 runda 1

20 KOMENTARZE

  1. Davis wyglądał jak cień samego siebie, a Omigawa wreszcie walczy w swojej naturalnej wadze.

  2. Niecodzienny był ten submission w wykonaniu Sandro 🙂

    Hioki niesamowicie zakończył…kurde jestem pod wrażeniem…

  3. tez jestem pod ogromnym wrazeniem tego co pokazal Hioki.pelna dominacja techniczna, az mi szkoda bylo ze skonczyl tak szybko ta walke bo chcialem popatrzec jeszcze troche 🙂

  4. Chyba zaczynam lubic tego king mo.Wejscia ma prosto z japonskiego wrestlingu.

  5. Jak na razie jedyne co mi się rzuciło w oczy w finałowej walce to kozackie buty zapaśnicze adidasa które nosi “Mo” 😉

  6. Jak wypadla gala? Warto ssac czy nudy jak ostatni DREAM??
    Prosze o odp;P

  7. Z mojej strony dodam, że gala zajebista. Takiej, też się spodziewałem, gdyż match-making okazał się genialny. A tego, że Omigawa pookona LC nie wiedzieli nawet najstarsi górale. Poza tym to bez większych niespodzianek. Hatsu Hioki ma największe szanse na wygranie całego GP. Myślę, że spotka się z Sanro w finale, jeśli wcześniej nie będzie im się dane zmierzyć. Czyli tak jak wszyscy przypuszczali. Jedyny shocker to to, że LC poległ przeciwko teoretycznie najsłabszemu rywalowi. Mam nadzieję, że korean zombie spotka się ze Dennisem w następnej rundzie, wtedy zobaczymy dobrą muckę.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.