Sage Northcutt znów wygrywa

Sage Northcutt znów wygrywa. Udanie powrócił do oktagonu UFC, w którym po rocznej przerwie od startów, wypunktował Michela Quiñonesa. Sędziowie wskazali go punktacją 3x 30-27.

Walka toczyła się w stójce. Michel od samego początku próbował pracować nad wykroczną nogą Sage’a, by spowolnić jego ruchy i gibkość. Sage jednak łatwo bronił nieporadne próby low kicków i sam zaczął je stosować z o wiele lepszym skutkiem. Cały pojedynek był pod dyktando Sage’a, który ani na moment nie oddał inicjatywy Quiñonesowi. To Northcutt celniej boksował i mocniej kopał. Dodatkowo każdą rundę zaznaczał obaleniem, by dać tym do zrozumienia, że totalnie panuje nad tym, co dzieje się w klatce.

Pomimo dominacji z jednej ze stron, bój był bez większych akcji i emocji. Sporo ciosów było blokowanych, a żadne znaczące uderzenia, które dochodziły twarzy zarówno jednego jak i drugiego, nie wyrządzały zbytnich szkód. Walka ta dała nam jednak obraz nowego, lepszego niż kiedykolwiek Sage’a, który teraz jest pod skrzydłami Urijaha Fabera.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

1 KOMENTARZ

  1. Sage w końcu jest pełnoletni zobaczymy, niech walczy z ogórkami, póki co wydawał sie szybki chociaż liczyłem na skonczenie

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.