Sage Northcutt po zaliczeniu pierwszej porażki w swojej karierze, planuje przenieść się na stałe do Kanady i trenować w znanym klubie Tristar Gym.
19-letni zawodnik podczas sobotniej walki miał w swoim narożniku Firasa Zahabiego, nie spędził z nim jednak zbyt dużo podczas ostatniego obozu przygotowywaczego. Tym razem, Northcutt planuje trenować regularnie w klubie w którym codziennie sparują gwiazdy MMA takie jak Georges St-Pierre i Rory MacDonald:
Wiem że przede mną jeszcze dużo nauki. Ciesze się z wyjazdu do Kanady, będę trenować w Tristar, i uczyć się tak dużo jak tylko możliwe. W kolejnej walce mam zamiar pokazać sporą poprawę. Będę tam trenował na pełen etat ale muszę zorganizować sobie wszystko co związane jest ze szkołą i egzaminami.
Northcutt w rozmowie z Helwanim przyznał, że przenosiny będą oznaczać dla niego dużą zmianę ponieważ w obecnym klubie, nie miał sparingów oraz nie trenował z nikim kto walczy w formule MMA:
Przeważnie w trakcie przygotowań do walki nie robię sparingów. Próbuje w ten sposób unikać kontuzji, do dziś właściwie nigdy nie trenowałem w miejscu w którym są regularne sparingi lub trenują inni zawodnicy MMA. W Tristar liczę na to, że będę mógł uczyć się każdego dnia od najlepszych zawodników na świecie
Sage dodał również, że przed sobotnią walką, walczył z paciorkowym zapaleniem gardła i ostatnie dni spędził na mocnych antybiotykach które osłabiły jego organizm.
Jak trwoga to do Tristaru.
Widac było, że przed walką chorował i był na antybiotykach, to nie była już ta sama nabita męskim testosteronem sylwetka, wyglądał raczej jak Johny Hendricks na roztrenowaniu…:)
owszem był w Tristar , ale spierdolił 😀