Ryan Bader, który już dziś w nocy po raz drugi w karierze MMA zmierzy się z Philem Davis, w rozmowie z serwisem Fightersonly.com powiedział, że będzie to już ich trzecia walka, bo wcześniej spotkali się również w zawodach zapaśniczych.
Ta walka będzie zapewne ostatnią w naszej historii i zwycięzca zgranie trofeum. Obaj lubimy konkurować. Współzawodnictwo to całe nasze życie. On pokonał mnie w zapasach. Ja wygrałem z nim w bliskiej walce. Teraz walczymy o tytuł. Lubię go, ale teraz muszę odłożyć to na bok. Zdobędę ten pas i ruszę dalej.
Bader dodał również, że podchodzi do tego starcia z dużym spokojem.
Podchodzę do tego starcia jak do każdej innej walki. Jestem podekscytowany tą szansą, ale nie robię z tego dużej sprawy. Czerpię z tego sporo radości, nawet w szatni, tuż przed walką. Staram się tym bawić. Wtedy walczę najlepiej. Bez żadnej presji. Trzeba wyjść i wygrać. Powieszenie pasa mistrzowskiego na moich biodrach w hali Madison Square Garden powoduje tylko, że zwycięstwo będzie jeszcze słodsze.
Drogi Ryanie, nawet jeśli, jakimś cudem, to dalej już i tak nic nie ma.
To aż dziwne że te starcie nie jest w UFC ogólnie bardzo lubię Davisa mam nadzieję że wygra i wróci jeszcze kiedyś do UFC bo tam jego miejsce