Już 16 lutego, podczas gali Bellator 216, w okrągłej klatce organizacji zmierzą się z sobą: Roy Nelson i Mirko „Cro Cop” Filipovic. Panowie mieli spotkać się już wcześnie, podczas gali Bellator 200, ale wówczas z powodu kontuzji „Cro Copa” ostatecznie do walki nie doszło. Mirko szybko jednak powrócił do startów, zawalczył w Japonii i dopisał do swojego rekordu dziewiąte zwycięstwo z rzędu. Tym dobrym wynikiem Chorwata Nelson się jednak nie przejmuje, ale w rozmowie z dla serwisu MMAJunkie zwrócił uwagę na inną sprawę.

Cro Cop jest na fali zwycięstw, ale to nie ma znaczenia. Gdy wypadł z walki ze mną, niedługo później miał kolejne starcie. Przeszedł operację kolana, rehabilitację i był gotów wrócić do walki po trzech, czterech miesiącach. Myślę, że jego lekarze powinni przyjechać do NFL i zająć się kolesiami z rozwalonymi kolanami, wtedy chłopacy mogliby wrócić na boisko po tygodniu.

Zapytany natomiast o to kiedy zamierza zakończyć karierę, Nelson powiedział:

Nie będę musiał iść na emeryturę, jeśli zajmą się mną lekarze z Chorwacji. Tu bardziej chodzi o samo współzawodnictwo, które lubię. Jeśli jednak pokona mnie ktoś, kto teoretycznie nie powinien tego zrobić, wówczas już nie będę chciał dalej walczyć.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.