Już 7 kwietnia na UFC 223, Rose Namajunas po raz pierwszy bronić będzie pasa mistrzowskiego. Jej przeciwniczką będzie naturalnie Joanna Jędrzejczyk. W rozmowie z Arielem Helwanim, nowa mistrzyni powiedziała dlaczego zgodziła się na ten rewanż oraz czemu uważa, że problemy Joanny z wagą, nie miały za dużego związku z wynikiem walki:
Joanna nadal jest na szczycie dywizji, pode mną oczywiście, ale Jessica Andrade i Tecia Torres są zajęte, a jeśli Jędrzejczyk uważa, że przez ścinanie wagi nie była swoją najlepszą wersją w tej walce, to chcę uciąć wszelkie wątpliwości i pokonać ją raz jeszcze.
Ariel wspomniał, że Karolina Kowalkiewicz uznała, iż Joanna Jędrzejczyk stosuje po prostu wymówki i tłumaczy swoją porażkę. Dla Rose jednak to nie ma znaczenia:
Osobiście lubię wierzyć w to co ludzie mówią, ale z drugiej strony wiem, że zwyciężyłam nie tylko dzięki jej problemom ze zrobieniem wagi przed pojedynkiem. Mam spore umiejętności w stójce i po prostu miałam świetny plan na tę walkę i na nią. Jestem przekonana, że teraz będzie lepiej przygotowana, że będzie lepszą wersją siebie i nie mogę się już tego doczekać.
Na pytanie czy nie uważa, że Joanna próbuje w ten sposób zdyskredytować jej osiągnięć, odpowiedziała:
Niekoniecznie, myślę, że okazuje mi należny mi szacunek, ale z drugiej strony uważam, że musi sobie czymś tę porażkę tłumaczyć i szukać tego jednego powodu, który przeważył szale na jej niekorzyść – dlaczego tak bardzo ją zdominowałam, dlaczego odebrałam jej wszystko tak szybko. Myślę, że nie widzi w tym sensu i dlatego najłatwiejszym kierunkiem jest tutaj złe cięcie wagi.
Chcę walczyć z najlepszą Joanną Jędrzejczyk. Wchodząc do tego pojedynku spodziewałam się, że skończę ją w trzeciej rundzie. To, że stało się to w pierwszej jest super, ale oczekiwałam nieco więcej po tym boju.
Pkt dla Rose.
Zgadzam się że w rewanżu Aśka będzie walczyła o wszystko,bo powiedziała tyle przed jak i po walce włącznie z nieklepaniem że mam wątpliwości czy w przypadku ewentualnej porażki jej psychika to uniesie.Oczywiście TeamJJ nawet gdyby okazało się, że to będzie jej ostatnia walka to dla mnie będzie już zawsze wielką mistrzynią oprócz ciętego języka,który w jej wykonaniu jest już zupełnie inną bajką.
Niestety widzę u JJ dość mocne podobieństwa do Rondy. Mam nadzieje, że nie skończy jak ona.Obstawiam Rose.
Dostała w beret i tyle. Była słabsza tej nocy, źle weszła w walkę, trafiła kosa na kamień, jeden diabeł. Liczy się, że przegrała. I to przegrała po donośnym, mocno przesadzonym gdakaniu. Osobiście jako fan tego sportu życzę Jędrzejczyk aby ze spokojem i pokorą podeszła do rewanżu bo w przeciwnym razie życzę jej porażki.