Ronda Rousey i Paige VanZant niespecjalnie za sobą przepadają. Swego rodzaju konflikt między nimi pojawił się po porażce “Rowdy” z Holly Holm. Ronda rzekomo miała się wściec na VanZant za to, że pogratulowała zwycięstwa Holm.
Paige w rozmowie z TMZ stwierdziła, że chętnie zmierzyłaby się z Rondą w oktagonie, pod jednym warunkiem – walka musiałaby się odbyć w limicie wagowym kategorii muszej:
Jeśli ona chciałaby się spotkać w wadze 125 funtów, to bym mogła z nią zawalczyć. Ja musiałabym przejść do wyższej kategorii. Rozważyłabym przejście do dywizji 125 funtów. Nie musiałabym specjalnie dużo przybierać na wadze. Zobaczymy, może się spotkamy w kategorii muszej.
Oczywiście, ta super walka w chwili obecnej ma bardzo małe szanse na realizację. Obie panie mają już zaplanowane pojedynki (VanZant z Michalle Waterson, a Rousey o pas mistrzowski wagi koguciej z Amandą Nunes), ale największym problemem jest brak dywizji muszej w UFC. Póki co, nie zapowiada się na to, by Ultimate Fighting Championship chciało ją wprowadzić. Co ciekawe, większa szansa jest na pojawienie się tamże kategorii piórkowej, gdzie królową mogłaby być Cristiane “Cyborg” Justino.
VanZant, mimo swojej antypatii, docenia umiejętności Rousey. To właśnie ją typuje na zwyciężczynię najbliższego boju:
Nie wierzę w “ringową rdzę”. Uważam, że 100% zależy od głowy. Więc jeśli Ronda jest w 100% psychicznie przygotowana do walki, to ją wygra. Typuję zwycięstwo przez balachę.
Ale jaki sens ma ta walka? Pejcz jest chujowa jak barszcz. Jedyny jej atut, to ładna buźka.
Ona była chyba u hipnotyzera na sesji i wmówił jej, że potrafi walczyć.Ostatnie KO to cud na gwiazdkę od Mikołaja.Proponuje tańce w klatce albo zastępstwo dla ring girls bo ładnie ślicznotka odpłynęła.Dobrze, że Michelle da jej liścia na wybudzenie ze snu.
To tak jak Ronda, która chętnie zawalczy z Cyborg
Nawet tutaj bym polemizował.
*wg niektórych (mi się nie podoba).
Ma ślicznotka jaja 🙂
:benny:
Wiedziałem, że jest z nią coś nie tak…
Napisałem to już raz w innym temacie, ale powtórzę.
Irytujące i karykaturalne są takie panienki jak Pejcz. Taki blondi cukiereczek w ogóle nie kojarzy się z walką. Jak zaciska te swoje piąstki to chce mi się śmiać. To po prostu nie jest sport dla kobiecych laseczek, tylko dla brzydkich lesb pokroju Pennington lub Carmouche. Takie moje zdanie.
To w ogóle nie jest sport dla kobiet…
A Rousey by jej najebaŁ, kurwa jaka to była rzeź. Ojciec jej powinien dupe sprać za takie pitolenie i odwieść do koledżu. Zachowywać się jak porządna dziewczynka, a nie się po pyskach prać jak jakiś chłopiec. Dżizas.
:DC:
Tak wiem, ass pain jak whooy …
Bez sensu 😎
Określenie "superwalka", na to coś, jest baaardzo na wyrost. Delikatnie mówiąc.Co Paige osiągnęła tak naprawdę? Która jest w rankingu swojej dywizji? Gdyby była mistrzynią to OK. Można by się pokusić i nazwać to superwalką, ale teraz to śmiech na sali.
Stypulacja: walka w kisielu? :corn:
Ronda by zjadła kisiel i by było po zabawie. :siara:
@Szady uzasadnij ten zwrot, bo ni chu chu nie czaję skąd Ci się to wzięło…
Sage i ona, dwie badtripowe postacie
super walka super walka super walka super walka super walka super walka super walka :joe:
#ruuuuchałbym pejcz
Licz się ze słowami obłudniku.
Masz rację, barszcz jest całkiem niezły :poke:
Ale jesteście wybredni, a pewnie co drugi nawet wali niemca po kasku na pyze z sesji zdjęciowej.
Pronto mordo!
:lizoremotmaly2::star wars:
:homer:
Hahahahahahahaha to żeś kurwa dojebał.
Post kurwa roku:DC:.
:homer:
Hahahahahahahaha to żeś kurwa dojebał.
Post kurwa roku:DC:.