Darin Harvey jest byłym menadżerem Rondy Rousey, który jakiś czas temu wniósł pozew przeciwko swojej podopiecznej. W jego mniemaniu Rousey jest mu winna sporo pieniędzy. Harvey nie pozostał więc dłużny swojej byłej klientce i po jej porażce z Holly Holm umieścił na Instagramie obrazek o treści:
KARMA. Nie ma powodu do zemsty. Po prostu usiądź i czekaj. Ci którzy cię skrzywdzili, za jakiś czas upadną i jeśli masz na tyle szczęścia, Bóg pozwoli ci na to patrzeć.
Wcześniej w niedzielę, Darin udzielił wywiadu USA TODAY Sports w którym podsumował porażkę Rondy:
To było słodko-gorzkie. Część mnie była podniecona, a część smutna. Ta część, która była smutna, swego czasu reprezentowała najlepszą zawodniczkę na świecie.
Darin wspomniał, że stracił więcej niż milion dolarów na karierę Rondy zanim zaczęło mu się to zwracać.
A ona myślała, że to w porządku, że nie dała mi ani centa. Była dla mnie jak córka na początku. Mogła spać w moim domu przed jej wszystkimi walkami.
Wkrótce po tym jak został jej menadżerem, Harvey wynajął na pełen etat specjalistę od reklamy oraz światowej klasy fotografa by tworzyli materiały prasowe o Rondzie, zanim jeszcze stała się sławna na cały świat.
Stworzyłem potwora. Uwierzyła, że jest tak bardzo wyjątkowa, jak uczyniły ją media.
Nie dali mi żadnych zasług w odniesieniu do sukcesu jej obecnej kariery. Ona nie jest dobrą osobą. Nie zapomina się swoich korzeni. W pewnym sensie była to poetycka sprawiedliwość, ponieważ ona zawiodła tak wielu ludzi, którzy byli dla niej na samym początku jej kariery. Ciężko jest nie być częścią czegoś, co sam budowałem.
Ooo, zaczęło się kurwa wyciąganie brudów.
"They lift you up and preach you
Then try to pull you down and beat you"
"Nie zapomina się swoich korzeni" zgoda, jeśli Ronda taka była to słabo.
Nie przepadam za Rondą ale to nieeleganckie ze strony tego kolesia. Leżącego łatwo się kopie.
"Ci którzy cię skrzywdzili, za jakiś czas upadną i jeśli masz na tyle szczęścia, Bóg pozwoli ci na to patrzeć."
Rzeczywiscie bardzo to kurwa chrzescijanskie. Cwel dla kolejnego oszoloma, ktory miesza Boga w jakies pierdoly…a najlepsze, ze w jednym zdaniu mowi o Bogu i Karmie. Poziom intelektualny ziomeczkow z francuskiej akcji.
Zaraz wszyscy wyjadą z hasłem "mówiłem jej…" tylko, żeby zaistnieć
Przede wszystkim co do tego ma chrześcijaństwo? Koleś jest jakimś księdzem czy ki wuj?
Sam cytat o karmie jest chyba parafrazą chińskiego powiedzenia/przysłowia
Co do samej wypowiedzi…
Nie słyszałem, żeby w USA była jakaś cenzura…więc koleś może sobie mówić co tylko chce
Irytuje mnie ta hipokryzja niektórych. Jedni (Ronda) mogą okazywać brak szacunku do innych, oskarżać ich bez dowodów ale jak ktoś do niej dopierdoli to już wszyscy skomlą bo dostała luja ogłuszacza i nagle wszystkim jej szkoda.
Teraz to ona się powinna przygotować żeby zebrać burzę, bo sama siała wiatr.
Zaczyna się drążenie. Karma to los, który i tak po ciebie przyjdzie, takie przeznaczenie można by rzec. Nie da się tego odwrócić. W chrześcijaństwie natomiast nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie, czy los przypisany z góry – owszem, Bóg ma dla nas plan, ale to czy go wybierzemy, czy pójdziemy innymi drogami zależy od nas i naszej wolnej woli. Nie od karmy, przeznaczenia czy Boga. @Mort poprawiaj jak coś 😀
A co do samego tamtu – zaczęło się i będzie trwać, wybijanie się mniej czy bardziej znanych osób na porażce Rondy. Wystarczy, że ktoś powie coś chwytliwego, media podłapią. A że porażka Rondy to wielkie zaskoczenie, to tym bardziej wszyscy będą wbijać szpilę. Nieważne, że każdy się jarał przez poprzednie 12 walk, mówił, ze Ronda to dzik, że jest taka i owaka. Teraz jest właśnie czas, gdy chorągiewy zmieniają stronę, rzucają mięsem i zaprzeczają, ze nigdy Rondy nie lubili. Osobiście, wbijam cwela w takich ludzi.
Ale to nie jest parafraza chińskiego przysłowia którego niestety nie umiem znaleźć więc mieszanie chrześcijaństwa jest trochę dziwne.
A teraz nie rozumiem – Rondę można krytykować tylko wtedy gdy wygrywa?
Tego nie powiedziałem. Całkowicie rozumiem konstruktywną krytykę, nie wrzucam też wszystkich do jednego wora. Nie podoba mi się po prostu zachowanie, gdy część osób całkowicie się odwraca, bo zawodnik przegrał, albo zaczyna cisnąć po kimś i wyciągać dawne brudy, gdy temu zaczęło się nie układać.
@midern nie masz co sie dziwic, ze czesc ludzi, w tym ja nie przepada za pyza, akcje tego typu jak ta ze zdjecia, ktore wstawilem sa wg mnie ponizej jakiejkolwiek krytyki. Jest ich sporo. Nigdy nie lubilem Rondy jest wg mnie pyszalkowata wredna baba, ktorej nalezalo sie przytarcie troche noska. Takim ludziom tylko wpierdol/porazka moze przemowic do rozsadku. Nigdy nie bylem i nie bede fanem Rousey, bez znaczenia dla mnie jest czy wygrywa czy przegrywa. Zaczynam, rowniez wierzyc, ze Conor tez juz troche buja w oblokach i ze to nie jest juz tylko show w jego wykonaniu.
Doskonale Cię rozumiem i też mam nadzieję, że Ronda spokornieje, a ta porażka jej czegoś nauczy. Rozumiem też o czym mówisz, ja mam taką samą nadzieję na przegraną Conora za miesiąc, jak miałes Ty, zeby przetrzeć nosa Rondzie.
Abstahujac od zali tego goscia, to calkiem mozliwe jest, ze Ronda zbytnio uwierzyla w swoj hype i uznala, ze nikt nie jest w stanie jej w jakikolwiek sposob zagrozic. Powinna byla sie troche mocniej zastanowic przed walka czy twierdzenie, ze mozna Holy przewyzszyc w dyscyplinie, ktorej ona poswiecila wiele lat jest rozsadne. Bo czy Ronda zleklaby sie gdyby jakas zawodniczka po czterech latach trenowania judo stwierdzila, ze bedzie rzucac Ronda jak lalka ?
rzucanie wyzwań Floydowi, czy wspominanie o chęci zdobycia mistrzostwa świata w boksie(bo takie cuś też chyba Rondżers ostatnio palnął) zdecydowanie świadczą o hajpohondrii Pyzy
Jakakolwiek by Ronda nie była i jakkolwiek nie byłaby odbierana przez ludzi to obiektywnie należy zauważyć u niej pracowitość (stąd sukces sportowy) i autentyczność (stąd sukces marketingowy). Podobne cechy wykazywał Muhammad Ali 😉 więc ja jej wybaczam licząc na coś ekstra w odsłonie 2.0
Po tym co zobaczylem w walce z Holm to smiem twierdzic , ze Floyd mmoglby sobie poradzic z Ronda w octagonie . Skoro Holm swietna praca na nogach udalo sie zneutralizowac proby dojscia do klinczu i obalen to Floyd tym bardziej by ja osmieszyl
My tu serio gadamy o pojedynku faceta z kobietą? Jestem wręcz przekonany, że zawodnik z końca dywizji koguciej by zmielił Rondę. Bądźmy poważni 😀
Jeden pyszałek zmielony, pora na kolejnego.
Abstrahując tutaj kompletnie od tematu różnicy płci, to i tak nie wydaje mi się, że bokser byłby w stanie obronić się przed sprowadzeniem do parteru i (tym bardziej) próbą poddania.
Koleś napisał że jak się nią opiekował to mogła spać kiedy chciała u niego w domu… Może Ronda uważa że mu w ten sposób zapłaciła? bo teraz może spać u Browna…
Wszyscy teraz otwierają mordę, jakie to jest słabe. Jasne, Ronda zasłużyła na wiadro zimnej wody, może i wiadro pomyj, ale wszyscy ci, którzy przez miesiące siedzieli cicho, nagle zaczynają pierdzieć w mediach. Słabe to jest w chuj
Ronda ma albo wysokie ego,albo jest bezczelnie pewna siebie – i bardzo dobrze. Po przegranej wszyscy wieszają na niej psy. Niech rzuci kamieniem ten,kto jest idealny kur*a. Kubeł zimnej wody i jechana dalej.