souza
(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Ronaldo Souza znajduje się obecnie nieco na rozdrożach oraz po prostu ma wyjątkowego pecha (jak na kogoś kto wygrywa). W walce o miano pretendenta do tytułu, niejednogłośnie przegrał z Yoelem Romero Palacio. Gdy już wydawało się, że Palacio dostanie szansę walki o pas, USADA poinformowała o naruszeniu przepisów przez tego zawodnika. W jego organizmie znaleziono ibutamoren. Okazało się jednak, że przyczyną takiego stanu rzeczy był zanieczyszczony suplement, który nie miał w składzie tej substancji. Dla Souzy jednak nic się nie zmieniło bo porażka pozostała w jego bilansie i nie zmieniono jej na no-contest. Ronaldo pokonał w międzyczasie Vitora Belforta, ale na tronie zmienili się mistrzowie. Najpierw Chris Weidman przegrał z Lukiem Rockholdem, później ten drugi został znokautowany przez Michaela Bispinga. Obaj byli mistrzowie chcą teraz rewanżów/walk o pas, sam Michael mierzy w trzynastego w rankingu Dana Hendersona. Souza jest więc w trudnej sytuacji w której powinien walczyć o pas i mieć czysty bilans, ale z racji zbiegu okoliczności, w bilansie ma porażkę, a walka o pas choć mu się należy, to musi czekać aż sytuacja na szczycie się ustabilizuje. Do miksu doszedł też Georges St-Pierre, który zamierza wrócić i już zapowiedział, że może walczyć z Bispingiem. W związku z tymi zawirowaniami, Souza rozmawiał z portalem MMAFighting, dla którego odniósł się do tych najważniejszych dla niego spraw.

Gwarantuje wam, że jestem w lepszej formie niż ktokolwiek w dywizji średniej. Trenuję, biegam, skaczę – jestem zdrowszy i mocniejszy fizycznie niż kiedykolwiek. Kiedy rezerwują mi walkę, to jestem przekonany, że to w końca ta, która będzie o pas. Nikt nie zasłużył na to bardziej ode mnie. Czekam na telefon z UFC. Wierzę, że podejdą do tematu rzetelnie i zrozumieją, że nie może być nikogo przede mną (w wyścigu do pasa). Czekam na datę.

Jeśli o potencjalnych pretendentów chodzi, to „Jacare” odpowiedział w następujący sposób o Danie Hendersonie:

Nigdy nikogo nie lekceważę i nie będę tego robił z Bispingiem. Nie wiem czemu wszyscy wyzywają go do walki, podczas gdy na nią nie zasługują. Dan Henderson jest znacznie z tyłu i nie ma możliwości by walczył z Bispingiem. To wręcz byłaby oznaka braku szacunku dla mistrza oraz pierwszego pretendenta. Tak naprawdę to nie obchodzi mnie Dan. Uważam, że byłoby cudownie gdyby zawalczył o pas przed pójściem na emeryturę, ale nie moim kosztem. Musisz sobie na to zasłużyć. Pokonaj najpierw top dywizji. On przychodzi po wielu porażkach i jeśli chce walki z Bispingiem, to musi chwilę poczekać. Dan Henderson nie może walczyć o tytuł. Jest to niemożliwe.

A tak myśli o GSP:

St-Pierre nigdy nie walczył w średniej. Nie wiem co on tu robi. Dla mnie jest tchórzem. Jeśli dostałbym go w swoje ręce, to złamałbym go w pół. Jest na emeryturze i chce walczyć o pas w dywizji w której nigdy nie walczył? Zawsze uciekał przed Andersonem Silvą, uciekał przed walkami w 185 funtach, a teraz chce pas? Słuchajcie, dałbym GSP szansę walki ze mną, ale byłaby to łatwa walka. Odpuściłbym pojedynek o pas, tylko jeśli miałbym z nim zawalczyć, gdyby przeniósł się do średniej. Jest tchórzem. Jeśli chce walczyć wagę wyżej, odstawiłbym Bispinga na później, wiedząc, że jestem kolejny w kolejce. Jeśli więc GSP chce pójść wyżej to chcę go. Skręcę mu kark.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

7 KOMENTARZE

  1. Backfist Yoela jeszcze go mocno trzyma, a to już ponad pół roku minęło.

  2. Żadna "favela" i prosiłbym co poniektórych o zaprzestanie masturbowania się tym słowem, zawsze gdy rzecz dotyczy Brazylijczyka. Czy on tutaj powiedział coś nieprawdziwego? Rockhold i Weidman mają poczucie, że ich porażki to były nieszcześliwe wpadki, chcą walki o pas jak najszybciej, żeby zmazać plamę. Oczywistym jest, że Weidman taką walkę mógłby dostać tylko z Rockholdem, zaś Rockhold nie zasługuje na nią wcale. Bisping przeczuwa, że jedynym rywalem, którego jest w stanie ogarnąć jest Hendo i stara się do tego podpiąć historię z przeszłości. Hendo jest za, bo chce przed emeryturą zgarnąć wypłatę życia. Rankingowo – absurd. Romero jest po wpadce antydopingowej co jednak budzi pewien niesmak i mimo iż (wg sędziów) pokonał Jacare, uważam, że jednak powinien poczekać. A propos Romero, wyrażenie "zanieczyszczony suplement" jest ostatnio moim ulubionym, wyjątkowo zabawne.Zardzewiały GSP walczący w średniej zostałby zdemolowany nie tylko przez Jacare, zresztą on nigdy tam nie zawalczy, po prostu robi szum. Co jest oczywiście SŁABE.

  3. Chlop dobrze prawi ale jednak u niektorych jak zobacza ze Brazylia to od razu Favela koks itp Co jak co ale ma racje ostatnimi czasy dobieranie pretendentow o pas to kpina albo te smieszne rewanze… Jednemu sie nalezy a nie dostanie a innym nie a maja z miejsca 😀

  4. prawie ze wszystkim się zgadzam co powiedział Aligator , ale od GSP to niech on się odwali , rozumiem jego oburzenie naturalnie powinien być 1 pretendentem do walki o tytuł jest mocny co pokazał w starciu z Vitorem ,co do GSP bez owijania w bawełnę  koleś chce zarobić i nie dziwie mu się ma swoją legendę i każde takie super starcie hitowe da mu niezłą kasę . Ale z czystej sympatii do takich zawodników jak GSP , a Silva , Dan Henderson to chciałbym zobaczyć starcie Bispinga  jednym z wyżej wymienionych zawodników , UFC ma teraz  ciężki zgryz

  5. Krokodyl ma szansę zdobyć pas,  uważam że należy do ścisłej czołówki.  I powinien dostać szansę.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.