Po 3 tygodniach wreszcie uzbierało się wystarczająco dużo ruchów, żeby napisać o tym całego posta. UFC 97 umocniło Andersona Silvę na pierwszym miejscu wagi średniej, podczas gdy Thales Leites po swoim występie spada na ostatnie miejsce w Top 10. “Shogun” Rua tryumfalnie powraca do rankingu po nokaucie Chucka Liddella na 5 miejscu, podczas gdy jego ofiara spada na pozycję ósmą, za Luisa Cane, który dzięki zwycięstwu nad Cantwellem przeskakuje byłego mistrza i ląduje na miejscu siódmym. Z wagi półciężkiej znika Wanderlei Silva, choć zasługuje cały czas na miejsce gdzieś na pozycjach 6-8 to ranking bez niego jest znacznie bardziej logicznie spójny a Wand i tak zmierza do wagi średniej. Sengoku przyniosło jedną zmianę drabinek – sensacyjny Michihiro Omigawa pojawia się na dziewiątym miejscu w wadzie piórkowej po pokonaniu Nam Phana, który ranking opuszcza. Tym samym Omigawa jest pierwszym zawodnikiem w historii naszego rankingu, którego notujemy w Top 10 z ujemnym bilansem walk.
Hm…No niby półciężka jest tak obsadzona, że faktycznie ciężko tam kogoś upchnąć w rankingu, ale wywalenie Wanda…Niby nie pokazał dużo w walce w Rampagem, ale co w takim razie robi w rankingu Jardine. Albo trzymanie tam na siłe Chucka, który od kilku walk nadaje się tylko do tego, żeby dawać swoim przeciwnikom bonusy za nokaut wieczoru.
Eldar przeczytaj jeszcze raz dlaczego usunęliśmy Silvę
Umiem czytać nawet całkiem nieźle, ale z tego co wiem, Silva nie miał jeszcze żadnej walki w MW
Gerard Mousasi też powinien z MW wypaść…chyba…
No dlatego wyleciał trochę awansem, Tidzej wyjaśnił to dość jasno. Komplikował sytuacje bo wygrał z Jardinem, a przegrał z Chuckiem, z kolei Liddel przegrał z Jardinem, a wygrał z Wandem, ale skoro zmierza do średniej to chyba krzywda mu się nie stanie. Jak wygra z Franklinem dostanie dobre miejsce w średniej, jak przegra to raczej w rankingu nie będzie.
Gegard wypadnie z MW 26 maja.