Po wypchanej galami końcówce sierpnia przyszedł czas na odzwierciedlenie tego w naszym rankingu. W wadze półciężkiej porażka z Rafaelem Feijao wypchnęła Mo Lawala poza pierwszą dziesiątkę a wolne miejsce zajmuje niepokonany Ryan Bader. Odklepanie Jamesa Toney’a oczywiście nie przekłada się na ranking Randy’ego Couture’a, który pozostaje 9. W wadze średniej Jorge Santiago, dzięki wygranej nad Kazuo Misakim, wspiął się na, najwyższe w swojej karierze, miejsce 5. Demian Maia utrzymał 8. pozycję pomimo wygranej nad Mirandą. Dziesiątkę opuszcza, po porażce z Mattem Horwichem, Thales Leites a jego miejsce zajmuje nowy mistrz wagi średniej Strikeforce „Jacare” Souza.
Największe zamieszanie panowało w wadze lekkiej. Frank Edgar umocnił się na prowadzeniu po raz drugi pokonując B.J. Penna, który spada na 5. miejsce. Na 4. lokatę awansuje nowy pretendent do pasa UFC Gray Maynard a Kenny Florian spada o jeden szczebel na miejscę 6. W wadze koguciej sytuacja nieco analogiczna, gdzie po porażce z numerem 1. Dominickem Cruzem spadek na miejsce 4. notuję Joseph Benavidez. Na miejsce 3. awansuje Scott Jorgensen po pokonaniu Brada Picketta. Zwycięstwo Edgara też awansowało go w rankingu pound-4-pound na 4. lokatę. Z tym zestawieniem kompletnie pożegnal się B.J. Penn a na 10. miejscu debiutuje Dominick Cruz.
miejsce Santiago to smiech na sali, do reszty zastrzezen nie mam…
po dokladniejszym przyjrzeniu sie, nawet stwierdze, ze reszta naprawde ladnie ulozona jest i w miare realnie przedstawiony potencjal zawdonikow w rankingu… procz nieszczesnego Santiago, ktory jest o sporo oczek za wysoko
Uważam, że dobrze ustawiliśmy Santiago choć też gryzie mnie w oczy to, że jest piątym średnim na świecie.
Santiago jest na dobrym miejscu jak na swoje ostatnie wyniki, też jestem zdania że umiejętnościami nie zasługuje na tak wysokie miejsce ale co zrobić.
Mogę wiedzieć na którym miejscu w rozszerzonym rankingu macie Mike’a Pierce’a (jest w drugiej dziesiątce?)?
@down
dzięki
Też mi się 5 miejsce Santiago nie podoba, ale osiągnięcia Belforta i Hendersona w wadze średniej są delikatnie mówiąc mało imponujące.
Pierce’a mamy na miejscu 25
bO rankingi to matematyka 2+2 musi dac 4 choc czasem te 4 jest mniej warte niz 2 z innego rownania ale zawsze to 4 😉 … na szczęscie rankingi ulegaja zmianom :).
mi również pozycja Santiago sie nie podoba bo w pierwszym starciu z Mamedem Khalidovem dostał ostro w ciry(co prawda drugą walke wygrał, ale ostro naciąganie) i jesli on jest piąty to ja się pytam gdzie jest Khalidov, podsumowując albo ten facet jest na nie właściwym miejscu albo Khalidov zasługuje na pierwszą 10
Moje zastrzeżenie również tyczy się Santiago…jego miejsce aż razi, ale faktycznie Hendo po takim słabym występie nie może być wyżej, Vitor ma długą przerwę a reszta trochę odstaje poziomem…
a takie pytanko – który w szerokim rankingu jest Wandi?
„jesli on jest piąty to ja się pytam gdzie jest Khalidov”
Na 15. I polecam obejrzenie walki jeszcze raz skoro werdykt był „ostro naciągany”.
Wanderlei jest 12.
Santiago jest za wysoko w rankingau za to Okami za nisko 😀
A co tam, powtórzę po wszystkich: Santiago dziwnie wygląda na 5 😉
A z czystej ciekawości – nie było kiedyś w Waszym rankingu zasady, że pretendent ląduje automatycznie na 2 miejscu swojej dywizji?
Ta zasada obowiazuje w rankingu UFC.
Tyczy się to tylko rankingu UFC. Co zresztą logiczne bo jak można w rankingu dotyczącym całego MMA ustawiać pretendentów…
„W wadze średniej Jorge Santiago, dzięki wygranej nad Kazuo Misakim, wspiął się na, najwyższe w swojej karierze, miejsce 5.”
Albo mi się wydaje,albo przed pierwszą walką z Mamedem,Santiago był #4 w wadze średniej
„(co prawda drugą walke wygrał, ale ostro naciąganie)”
Naciagany to byl remis z Sakuraiem na korzysc Mameda, a przegrana na pkt z Santiago ewidentna moim zdaniem. Gdybym zobaczyl Mameda w 10, takze bym to napisal, bo predzej bym ustawil tu Tomka Drwala – jesli kogokolwiek, srednich dobrych jest naprawde wielu 🙂
Ale rankingto ranking 🙂
5. miejsce Santiago mocno razi w oczy, umiejetnosci nieadekwatne do osiaganych wynikow 🙂
Nie przesadzajmy w drugą stronę, Santiago to zdecydowanie talent na top 10. Jego jedynym większym mankamentem jest szczęka, bo kondycję znacznie poprawił. Wystarczy porównać jak przeciwko Misakiemu wypadł Jorge, a jak kilka lat temu Henderson.
J/W Santiago 😛
Jakim cudem Sonenn moze byc 2 jesli ranking jest efektem wynikow walk a nie ich przebiegow? Maia zasluguje na wyzsze miejsce, z pewnoscia przed Santiago i przed Sonnenem, albo gdzies porownywalnie. To ze Sonnen dal swietna walke a Maia tragiczna przeciwko Andersonowi przeciez nie mialo miec znaczenia… Belfort wygrywajac z Franklinem zdecydowanie zasluguje na miejsce przed Santiago, szczegolnie ze wczesniej rowniez wygral przez 2szybkie KO.
Bj Penn powinien byc przed Aokim. Ma wieksze od neigo osiagniecia z caloksztaltu, a przegrane z Melendezem i Sakuraiem rownowaza przegrane z Edgarem i GSP.
Sonnen przed walką z Silvą stoczył dwa pojedynki z topowymi zawodnikami. Zdominował i Okamiego i Marquardta. Maia z kolei najpierw został w kilkadziesiąt sekund znokautowany przez tego drugiego, a potem wygrał decyzją z Danem Millerem który ostatnio walczył w prelimsach i który w swoich czterech ostatnich wizytach w oktagonie zanotował trzy z czterech porażek w karierze. To nie jest jakościowe zwycięstwo jeżeli zawodnik celuje w wysokie lokaty rankingu. Wygrana nad Mirandą po którym tak naprawdę nie wiadomo jeszcze czego się spodziewać nie łata dziur powstałych po porażce z Silvą. Co do Belforta, to spójrz najpierw na zawodników z którymi Brazylijczyk wygrał. Terry Martin, który przegrał z Julio Paulino (chyba jeden z niżej sklasyfikowanych zawodników jeśli chodzi o wagę półśrednią UFC) i weteran Lindland. Wygrana nad Franklinem to dla niego dopiero początek drogi powrotnej na szczyt. Santiago natomiast niedawno zanotował trzecią udaną obronę tytułu i nie licząc “wpadki” z Mamedem nie przegrał od kwietnia 2007 w międzyczasie notując jak najbardziej wartościowe zwycięstwa na galach Sengoku nad fighterami na pewno nie gorszymi od tych których ostatnio pokonał Belfort (nie licząc Franklina).
Tak btw to burzysz się o ranking mówiąc że występ zawodnika w danej walce nie ma znaczenia. Na moje oko jest to tu jak najbardziej zachowane. Czym więc byłoby umieszczenie Belforta nad Santiago?
Outcast: BTW nie burzesie o to ze na ranking nie ma znaczenia forma wystepu zawodnika (a powinna miec) tylko przypominam o tej ustalonej zaleznosci 🙂 a Maia wygral z Sonnenem w bardzo zdecydowany sposob. Moim zdaniem rodzaj decyzji jest obiektywnym kryterium, nie tylko Win or Loss or Draw, ale jeszcze KO, TKO, Submission, DQ, DEC – to rowniez powinno miec wplyw na ranking, bo co innegi wygrac przez Ko albo Sub a co innego przez DQ – to obiektywne kryterium 😉 Belfort ma KO nad Franklinem i KO nad Lindlandem a Santiago ma dec nad Mamedem (wczesniej KO-przegrana) i RSC nad Misakim… Mi to wyglada na minimalna przewage Belforta, chociaz mozna sie klocic 🙂
OK. po kolei, waga średnia:
Sonnen – ma trzy wygrane z zawodnikami z top 10, z czego dwukrotnie pokonywał nr 2 na świecie (Filho, Marquardt) i notowanego 5-10 Okamiego plus solidnych Millera i Bakera. Z trójkąta Maia, Marquardt, Sonnen (wszyscy walczyli między sobą z wynikiem 1-1), Chael ma zdecydowanie najlepszy bilans pozostałych walk.
Santiago – ma dwie wygrane z zawodnikami top 10 (Mamed, Misaki #1) i wielu solidnych rywali (Misaki #2, Nakamura, Bahadurzada, Sasaki, Prangley, Horn etc.)
Belfort – technicznie nie ma żadnego zwycięstwa z zawodnikiem top 10 i tylko trzy walki w średniej. W rankingu trzyma go wygrana w catchweight nad Franklinem, którego pozycję trudno określić bo teoretycznie nie był w zeszłym roku ani w top 10 MW ani LHW.
Maia – Maia ma dokładnie jedną wygraną nad zawodnikiem top 10 (Sonnen) i kilku solidnych rywali (Miller, Miranda, Quarry, MacDonald), ale bez rewelacji. Bez porównania gorzej niż Sonnen i Santiago.
Waga lekka Penn/Aoki.
Zacznijmy od porażek, pomijając walki w wadze wyżej: Penn dwa razy przegrał z Edgarem, Aoki przegrał z Melendezem i dwa lata temu z Hansenem. Patrząc na porażki Penn wypada lepiej, bo obie były z zawodnikami top 10, podczas gdy Hansen wtedy w 10 nie był, jednak umiejscowienie czasowe tych porażek trochę to niweluje.
Patrząc na wygrane Penn ma trzy wygrane z zawodnikami top Florian, Sherk i Sanchez (na granicy 10) plus solidne zwycięstwo nad Stevensonem, Aoki ma ich pięć, w większości bardziej zdecydowanych niż Penn (Kawajiri, Hirota, Hansen, Alvarez, JZ) plus solidne wygrane nad Shaolinem i Uno. Lista osiągnięć Japończyka w lekkiej jest zdecydowanie bogatsza.
Venom:
Ja np. nie twierdze, ze Santiago nie jest talentem na pierwsza „10”. Piate miejsce to jak na niego, to ogromny wynik, bo w piatce srednich napewno nie jest (choc ostatnie wyniki daly mu taka pozycje). Poza tym zgadzam sie z umieszczeniem go na miejscu 5., jednak jak wspomnialem wyniki ma lepsze jak umiejetnosci.
nareszcie Bader w rankingu 🙂 Teraz jeszcze musi uśpić lil’ noga
Naciagany to byl remis z Sakuraiem na korzysc Mameda, a przegrana na pkt z Santiago ewidentna moim zdaniem.
Walkę wygrał Mamed , dogrywka na remis lub dla Sakuraia 🙂 Ryuta wygrał tylko pierwszą rundę tej walki 🙂 Po 3 rundach Mamed powinien być ogłoszony zwycięzcą.
Hubi nie jedna decyzja sędziów zostawia wiele do życzenia, ale niestety takie są oficjalne wyniki
widze że co nie którzy przekręcają moje słowa i wyrywają je z kontekstu otóż ja wcale nie uważam że Mamed powinien być w 10 jak już ktoś to zauważył spieprzył kompletnie walkę z Sakuraiem(może i dużo atakował ale zwykle jego ataki były skutecznie powstrzymywane czasami kontrowane) ale chodziło mi o to że Santiago nie powinien być tak wysoko on powinien byc 11 może 12 moim zdaniem a co do drugiej walki Khalidova z Santiogo to ja uważam że ten wynik był dość nie sprawiedliwy ale może mieć na to wpływ że jestem z Olsztyna.