Krzysztof Pietraszek (MMA 5-8) w zeszłą sobotę poddał Adama Oknińskiego (MMA 4-2) na gali Boxing Night 11 w Warszawie. „Chińczyk” tym samym przerwał fatalną passę 8 porażek z rzędu i wszystko wskazuje na to, że niesiony tą wygraną zapragnął kuć żelazo póki jest gorące.
Jak poinformowała bowiem organizacja MMA Fight Night, Krzysztof Pietraszek wystąpi w ich gali i tym samym stoczy drugą zawodową walkę w MMA w ciągu tygodnia.
Przeciwnikiem Pietraszka na gali MMA Fight Night III Arena będzie Rafał “Kaszana” Lewoń. Walka ta będzie starciem wieczoru na gali która odbędzie się 23 października 2015 w hali Milenium w Kołobrzegu.
Do końca roku jeszcze trochę weekendów zostało, także z 10 walk zdąży wziąść:)
Jesli tylko czuje się a siłach niech walczy.
Piszcie pogromca Oknińskiego będzie wiadome o kogo chodzi
A poza tym jak szybko mozna zmienić front, Mrozowski jest zachwycony tym faktem. U niego to jest w polecanych
Ostatnio nie walczył zbyt długo, więc…
Uwierzył w prawo serii i idzie za ciosem.
Powodzenia !
A to Wariat 🙂 niedługo będzie codziennie walczył 🙂 heheale jak jest na fali .. 😛 to niech płynie pogromca Oknińskiego 🙂
#bycjakkowboj
dobry typ! powodzenia! spodobala mi sie rowniez jego wypowiedz po walce z Okninskim, szczera bez zadnego owijania w bawelne to lubie!
Tylko w jakiej kategorii wagowej to się odbędzie? Pietraszek ostatnio wniósł na wagę 95 kg, więc raczej 84 nie zrobi, a Lewoń ostatnio w półśredniej śmiga.
Zaczynam kibicować Pietraszkowi. To chyba już ósma walka w tym roku, a w tym tempie do końca roku dorzuci jeszcze z pięć. Travis Fulton zaczyna się niepokoić.
Na prawdę oby więcej takich fighterów. Nie pierdoli się tylko jedzie się bić. Na prawdę chciałbym żeby w przyszłości zawodnicy zarabiali tylko i wyłącznie na MMA tocząc po co najmniej 100 walk w swojej karierze, wygranych, przegranych, nie ważne, ale żeby każdy kto chce mógł walczyć i nie narzekał że nie ma gdzie.
90 kg
90 kg
Widać uznał, że ostatnie zwycięstwo to błąd w Matrixie i musi to naprawić, żeby wszechświat nie jebnal.
A tak serio, to dobrze, że nie kalkuluje, ale oby nie przecenil możliwości swojego organizmu
Widać uznał, że ostatnie zwycięstwo to błąd w Matrixie i musi to naprawić, żeby wszechświat nie jebnal.
A tak serio, to dobrze, że nie kalkuluje, ale oby nie przecenil możliwości swojego organizmu
Chińczyk vs Kaszana 🙂 ale 8 porażek pod rząd?! To musiał być dół psychiczny…
Oj tam oj tam. Świat widział dłuższe serie porażek 😀
Walczy częściej niż trenuje.
Walczy częściej niż trenuje.
Czemu akurat "Chińczyk" ?
Edit. A nie , dobra, już wiem.
Czemu akurat "Chińczyk" ?
Edit. A nie , dobra, już wiem.