Quinton Jackson:
Walka to moja praca. Tak to traktuje. Nie prosiłem o walkę z Wanderleiem. Chciałem rewanżu z Forrestem. Ale ja nie wybieram sobie przeciwników. Walczę z tymi których dostanę a oni dali mi walkę z Wanderleiem.
Cały czas uważam że wygrałem tą walkę z Forrestem. Byłem mistrzem i zrobiłem w tej walce wystarczająco dużo żeby tym mistrzem pozostać. Nawet mimo że walka ta zapisana jest w moim rekordzie jako przegrana to czuje się w niej zwycięzcą.
Nie rozumiem jak ktoś mógł dać Forrestowi pierwszą rundę. Nie rozumiem w jaki sposób koleś wygrywa rundę w której był znokautowany. Sędziowie musieli trzymać w czymś swoje nosy lub coś takiego ale mimo tego czuje się zwycięzca tej walki.
Zapytany o to jak sobie radzi z presją która wisi nad nim po jego porażce oraz niedawnych problemach z prawem odpowiada:
Dlatego właśnie tęsknie za Japonią. Amerykanie muszą zrozumieć że czasami nie ma przegranych. Do walki wychodzi dwóch gości i jeden musi wygrać a drugi przegrać. Nie wszystkie walki mogą zakończyć się remisem ale jeśli obaj fighterzy dają z siebie wszystko i dobrze walczą to nie ma przegranych w tej walce. Fani z Japonii rozumieli to. Fani z Ameryki chcą być po twojej stronie w momencie kiedy wygrywasz. Nie martwi mnie to co o mnie myślą. Jestem fighterem i to jest moja praca
Source: Cagepotato
Tez tesknie za Japonia, 50 tysiecy ludzi i wszyscy wiedza co to jest balacha! Cisza i skupienie = maksymalny szacunek dla fighterow, a nie plastikowe lale (to akurat najmniej mi przeszkadza), banda przyglupów z piwem skandujacych USA i wydzierajacych morde do kamery zeby na 5 min byc w TV. Zalosne, no coz kazdy ma takie MCC na jakie zasluzyl 😉
Quinton chyba na psychotorpach leci, bo cos normalnie gada!
Dokladnie Jopter
Święte słowa Jopter.
Dla japonczykow MMA jest religia dla amerykanow impreza i dobra rozrywka , dwie kompletnie rozne kultury i jakie kolwiek porownanie ich nie ma tu sensu
rampage od porazki z forrestem zmienil sie i to widac , ja stawiam na niego i mam nadzieje ze wygra z wandem
mam nadzieję że Page wygra z Waldkiem.
“Dla japonczykow MMA jest religia” nie przesadzajmy, nie przesadzajmy 🙂 Judo i Sumo owszem ale nie MMA.
No jasne że Rampage nie chciał walki z Wandem, bo sie go boi… Po takim nokaucie jaki dostał w drugiej walce nie ma ch*** żeby sie nie bał 🙂
Ramp ma nadal problem i uważa że wygrał tą walkę :/ Niech oglądnie walkę Valuev-Holyfield i zobaczy prawdziwe oszustwo 🙁
http://www.mmarocks.pl/?p=4013 a tu piszę że starał się o walkę z Wandem 🙂
Rampage bardziej zmienil sie po wypadku niz po walce z Forestem ,tylko szkoda ze musial kogos zabic zeby sie otrzasnac. Eses 71 za kazdym razem odnosze takie wrazenie podczas ogladania PRIDE
to oglądnij sobie … sumo. zobaczysz wtedy religie 🙂
Rampage staje się coraz bardziej irytujący