Lawrence Okolie został mistrzem świata organizacji WBO w wadze cruiser. Brytyjczyk bez większych problemów poradził sobie z Krzysztofem Głowackim, który zupełnie nie czuł walki.

Lawrence od początku mocno uderzał prawą ręką, mieszał swoje uderzenia, często atakował wątrobę Polaka. W końcu w 6 rundzie trafił piekielnym prawym i Głowacki padł na deski, wstał, ale było już za późno, sędzia przerwał pojedynek. Relacja z przebiegu całego pojedynku znajduje się poniżej.

1 Runda: Lawrence rozpoczął od aktywnej lewej ręki, Głowacki balansował i nie pozostawał w miejscu. Trener Fiodor Łapin podpowiadał naszemu zawodnikowi, aby szykował prawą rękę i ustawiał swojego rywala, ten niestety na samym początku przyjął mocnego prawego prostego, ale ustał. Pierwsza odsłona z pewnością należała do dużo bardziej aktywnego Brytyjczyka, który trafiał ciosami prostymi.

2 Runda: Okolie ładnie dystansował Polaka, rozbijał ciosami na dół i był znacznie szybszy. Krzysztof próbował podejść, ale niezwykle czujny rywal nie pozwalał mu na ataki. Najgorsze było to, że po dobrych 6 minutach nasz pięściarz nie zadał żadnego znaczącego ciosu.

3 Runda: Brytyjczyk realizował zalecenia swojego narożnika i aktywnie punktował lewą ręką. Głowacki używał balansu, ale nie potrafił dosięgnąć głowy swojego rywala, był znacznie wolniejszy. Lawrence w trzeciej odsłonie znacznie mniej uderzał mocnym prawym, uciekał od lewej ręki Główki, więc nie mógł przymierzyć schodząc w lewo. Tak czy inaczej, dystans Brytyjczyka dawał mu znaczącą przewagę.

4 Runda: Dużo szachowania, ale nadal Głowacki nie mógł odnaleźć swojego rytmu. Wpadał w swojego przeciwnika bez ciosów, więcej uderzał głową… Źle wyglądała ta odsłona dla Polaka, jeżeli chodzi o techniczne podejście. Lawrence punktował, przeplatał ciosy proste hakami na wątrobę, a w końcu pięknie trafił prawym prostym. Krzysztof był podłączony, zdecydowanie odpuścił i miał ogromne problemy. Cud, że Głowacki nie znalazł się na deskach.

5 Runda: Fiodor Łapin nie był zadowolony z postawy swojego podopiecznego, ponieważ ten nie realizował jego założeń. Okolie nie czuł zagrożenia, swobodnie punktował i powiększał swoją przewagę na kartach punktowych, a prowadził znacząco… Jeżeli chodzi zawodnika z Wałcza, ten niestety nie atakował.

6 Runda: Krzysztof Głowacki znokautowany. Lewy oraz prawy prosty, który od samego początku siał spustoszenie doszedł celu i pozbawił Polaka nadziei na mistrzostwo świata organizacji WBO.

Kluczem do zwycięstwa Lawrence’a była jego konsekwencja. Od pierwszego gongu bez większych problemów operował na lewym i prawym prostym, nie pozwolił Polakowi podejść blisko i wygrał. Pytanie tylko, co dzieje się z Krzysztofem Głowackim? Dzisiejsza dyspozycja naszego pięściarza była naprawdę tragiczna. Ciężko wymienić dobre atuty Główki. Źle oglądało się ten pojedynek.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.