Podczas gali Tymex Boxing Night 12 w Pionkach doszło do spotkania Artura Szpilki z jego hejterem. Założyciel konta ”Ajtuj Szminka” został opluty przez boksera, jednak wiele fanów zarzuciło pięściarzowi, że skonfrontował się on z pomyloną osobą. Prawdziwy założyciel konta w internecie w znaczy sposób uderzał w Szpilkę, a nawet atakował jego rodzinę, krył się pod kontem „Ajtuj Szpilka”.
Autor profilu na Twitterze posiadał podobną nazwę konta jak na Facebooku. Z tym że profil najprawdopodobniej prowadziły dwie inne osoby, ten na Facebooku znacznie bardziej uderzał w Artura i wyśmiewał go w mediach społecznościowych. Twitterowy ”Artur Szminka” pojawił się na gali, ponieważ był pomysłodawcą jednej z głównych walk piątkowego wydarzenia – Marcin Siwy kontra Kamil Bodzioch. Miał nawet wręczyć specjalny pas zwycięzcy tego starcia. Ostatecznie do tego nie doszło, gdyż po incydencie opuścił halę. Podsumowując, najprawdopodobniej dwa profile były prowadzone przez dwie inne osoby: Facebook – Ajtuj Szpilka oraz Twitter – Artur Szminka.
Do całego zajścia odniósł się były pretendent do tytułu mistrzowskiego WBC wagi ciężkiej. Posłuchajmy zatem wersji Artura.
Słuchajcie, po takich krótkich przemyśleniach, nikt mi nie kazał tego robić. Przemyślałem wszystko, niepotrzebnie oplułem tego Szminkę. Z drugiej strony można się postawić na moim miejscu, to nie była zwykła krytyka, od 3 czy 4 lat to było ciągłe śmianie się ze mnie i przekręcanie mojego nazwiska. Po prostu był to hejt, każdy z was nie byłby z tego zadowolony. Mówicie, że ten Ajtuj Szminka to nie ten prawdziwy. Z drugiej strony, dlaczego ma taki sam nick jak Ajtuj z Facebooka? Obaj nie są święci, więc nie róbmy z nich ofiary. Tak czy siak, jako sportowiec mimo wszystko nie dałem dobrego przykładu. Ajtuj rób to normalnie, wracaj do boksu, może będziesz fachowcem.
Ludziom życzę, aby nie spotkali się z taką sytuacją przez całe życie. To nie jest miłe, kiedy dotyka to moich bliskich i rodziny, do hejtu w moją stronę już się przyzwyczaiłem.
Artura Szpilka (24-4-0, 16 KO) obecnie czeka na kolejnego rywala. ”Szpila” za pośrednictwem Twittera kilka dni temu poinformował o ostatniej walce pod szyldem Knockout Promotions, która zakończy współpracę z promotorem.
Dziękuje za dekadę wspólnych emocji zwariowanych chwil czasami nerwów … Ale dziś jak powiedział tak zrobił została mi jedna walka dla I jestem wolnym zawodnikiem 👊🏻📍 3 nazwiska w grze 🔥👊🏻
— Artur Szpilka (@szpilka_artur)