Paul Felder pokonał Edsona Barbozę w drugiej walce wieczoru gali UFC 242: Khabib vs Poirier. Amerykanin zwyciężył przez niejednogłośną decyzję po widowiskowej walce w stójce na pełnym dystansie.
Barboza zaczął od niskiego kopnięcia, Felder odpowiedział dwoma spinning backfistami na gardę. Brazylijczyk w swoim stylu koncentrował się na kopnięciach w nogi oraz tułów Amerykanina. Felder narzucał presję i chętniej korzystał z technik bokserskich. Felder postanowił przejść do klinczu i przycisnął Barbozę do siatki. Edson szybko się wyswobodził i walka wróciła na środek oktagonu, gdzie Brazylijczyk zadał dwa mocne low kicki. Paul poszedł odważnie do przodu z kombinacją ciosów i ponownie złapał klincz, jednak Barboza nie miał problemów z ucieczką. Na twarzy Feldera pojawiły się pierwsze rozcięcia. Zawodnicy w aktywnym tempie wymieniali ze sobą uderzenia. Zwycięsko jednak z potyczki w stójce wychodził Barboza. Edson zaatakował kapitalnym kopnięciem na korpus. Felder cały czas napierał do przodu i starał się zamykać Barbozę pod siatką, jednak ten bardzo dobrze pracował na nogach i regularnie trafiał z kontry.
Druga runda rozpoczęła się od otwartej wymiany ciosów. Barboza po chwili trafił świetnym kopnięciem obrotowym na tułów. Po minucie Brazylijczyk sprowadził swojego przeciwnika do parteru. Edson wylądował w gardzie Feldera, ale również i na jego głowie pojawiło się obficie krwawiące rozcięcie. Barboza atakował ground and pound, Felder skręcił się po balachę, ale Brazylijczyk zdołał się uwolnić. Po nieudanej próbie poddania zawodnicy wrócili do stójki. Barboza i Felder kontynuowali otwartą wojnę na uderzenia. Amerykanin w końcu zdecydował się przejść do klinczu, ale nie udało mu się skontrolować swojego przeciwnika. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem drugiej rundy Felder jeszcze raz spróbował zdobyć przewagę w klinczu, gdzie zawodnicy przeczekali aż do gongu.
W trzeciej rundzie ofensywne nastawienie obu zawodników nie uległo zmianie. Paul Felder bez przerwy napierał do przodu, natomiast u Barbozy pojawiły się oznaki zmęczenia. Brazylijczyk atakował już z mniejszą dynamiką niż w poprzednich 10 minutach starcia. Barboza wciąż był jednak w stanie kontrować kopnięciami agresywnie usposobionego Paula. Felder dobrze pracował boksem, pięści Amerykanina coraz częściej dochodziły do celu. Na nieco ponad minutę przed końcem pojedynku Felder docisnął Edsona do siatki. Barboza ponownie sprawnie uciekł z klinczu. Paul nie odpuszczał i jeszcze raz przeszedł do walki na chwyty. Barboza odwrócił rywala i to on zanotował sprowadzenie w ostatnich sekundach. Po trzech rundach widowiskowej walki w stójce, w oczach sędziów niejednogłośnie lepszy okazał się Paul Felder.
30-27 dla Feldera mówi wszystko. Barboza wygrał tą walkę i wałek jest w chuj.
30-27 dla Feldera to smutny żart
Ja tam byłem zaskoczony jak narożnik Barbozy mówił mu, że prowadzi 2-0. Dla mnie wyrównana walka i nie jestem zszokowany werdyktem.