Ponieważ dla niektórych, Strikebox to za mało

Tomasz Marciniak
Jedyny człowiek na świecie, który wkręcił się w MMA walką Arlovski vs. Eilers. Poliglota. Entuzjasta i propagator indonezyjskiego przemysłu tekstylnego. Warszawiak od kilku pokoleń i dumny z tego faktu. Nie zawsze pisze o sobie w trzeciej osobie ale kiedy to robi jest to w polu biografia na MMARocks.pl

18 KOMENTARZE

  1. Nadal nie wiem co mi się w tym klipie bardziej podoba. Ring z YAMMY czy koszulka Addiction…

  2. rewolucja? Zwykła słabizna, tylko 3ch na raz walczy – na ustawkach meczowych walczących jest więcej 🙂

  3. Może być interesujące jako … formuła sportowa uzupełniająca treningi combatów.

  4. Wypisz wymaluj Felony Fights – Last man standing, stymże bardziej ucywilizowane 🙂 httpv://youtube.com/watch?v=VfUMolV6o0M

  5. Last man standing-Ten slam mnie ro…………………………………….ałłłłłłłłłłłłł,Ci goście na ostro wybijają sobie g……….o z tyłka,wyszukana rozrywka, rodem z południa.Ta konferencja w ,,szczery polu” po prostu baja 😉

  6. Amerykańcom nudzi się trochę. Felony Fights oglądałem. Tam była walka nawet mężczyzna vs kobieta…. 😐 A o co chodzi ze strikebox bo nie chce mi się całego oglądac?

  7. oto całe zajście -6 lutego w Montrealu miała miejsce gala Strikebox. Main Eventem była walka Jamesa “Colosussa” Thompsona (14-9-0) z hokeistą Stevem Bosse (4-1-0) . Zasady gali miały być oryginalne, tzn. zbliżone do Shootboxingu, czyli stójka + rzuty. Zero parteru. Jednak w odróżnieniu od Shootboxingu zawodnicy mieli walczyć w rękawicach do MMA i w klatce. Komisja nie zgodziła się na te zasady i walki miały odbyć się na normalnych regułach MMA. Jednak zawodnicy zawarli coś w rodzaju “gentlemańskiej umowy” że będą walczyli według oryginalnych zasad Strikebox. Wszystko przebiegało sprawnie do momentu walki wieczoru. Thompson sprowadził swojego przeciwnika do parteru i tam go obijał. Sędzia Yves Lavigne nie przerywał walki, bo oficjalnie była ona na zasadach MMA. Kanadyjscy fani zaczęli się denerwować, nie bardzo wiedząc o co chodzi i zaczęli rzucać piwem i krzesłami w kierunku klatki. Lavigne przerwał walkę, deklarując wynik jako “No Contest”.

  8. Porównanie do Strikebox z tego względu, że i tutaj ma być zero parteru. Felony fights jest dużo lepsze, tam idzie wszystko – vale tudo 😀
    Swoją drogą – czy to SAN-DO to nie jest kiepska podróba oryginalnego i bardzo skutecznego w MMA stylu walki JOE-SON-DO, stworzonego przez legendę tego sportu Joe Sona? 😀

  9. ktoś tu nie rozumie, że formuła wariacji wokół MMA jest już w zasadzie wyczerpana.

  10. Wiecie, zawsze się ktoś znajdzie, kto będzie chciał zaskoczyć LEPSZYM, ŚWIEŻYM, ORYGINALNYM pomysłem. Tylko, że takich pomysłów jest bardzo mało – ale przecież reklama rzadko zgadza się z rzeczywistością 🙂

    A oto klasyk sztuk walki, fenomenalny Joe Son!!!
    httpv://youtube.com/watch?v=z4iZ-NEz-mg

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.