Nikita Krylov oraz Kyoji Horiguchi, topowi zawodnicy swoich dywizji, nie są już zawodnikami UFC.
24-letni Krylov, którego wszystkie walki w UFC kończyły się przed czasem został zwolniony ze swojego kontraktu. Informację jako pierwszy podał portal MMAjunkie.com. W ostatnim pojedynku przegrał on z Mishą Cirkunovem, który także nie jest już zawodnikiem największej organizacji.
26-letni Horiguchi plasował się na 3 miejscu w rankingach kategorii muszej. Od jakiegoś czasu nie widnieje on już w zestawieniu. Jedyną przegraną w UFC zadał mu mistrz dywizji, Demetrious Johnson. Kyoji wygrał swoje 3 ostatnie walki. Organizacja zaproponowała mu kontrakt, jednakże ten nie był zadowolony z jego warunków.
On jest za dobry na UFC.
Zainwestowali górę pieniędzy, to mogę sobie robić co chcą, ale:- zatrudniają emerytów którzy latami nie walczyli,- zatrudniają ogórów na karty wstępne i fight nighty, – wywalają kozaków w primie z niezłymi perspektywami, – otwierają dywizję idiotycznym TSem, tylko dlatego, że Cyborg się dobrze sprzedaje.Mam wrażenie, że teraz nie liczy się w ogóle wartość sportowa tylko marketingowa. A to, że taki GSP może okazać się jednorazowym strzałem, jak np.: Brock, czy Penn, to chuj, dolary wpłyną na konto w większej ilości niż za wszystkie walki Cirkunova w sumie. Zawodnicy są traktowani jak eksponaty w cyrku typu freak show (jak widzę Cyborg to się w sumie nie dziwię). A taki Conor może sobie fikać na twitterze i płatnych konferencjach, ale na koniec jak nie będzie rytmicznie podskakiwał do ich tupania, to się może pożegnać z Rollsami.Ale co ja tam wiem. Oni dorobili się milionów, a ja hejcę w internetach. Pewnie wiedzą co robią…
Ufc i ogólnie mma zmierza w złą stronę.
Blachowicz bedzie nastepny jak wjebie teraz lub ledwo i nudno wygra,niestety