Odejście Nikity Krylova z największej organizacji MMA na świecie zaskoczyło wielu fanów. 24-letni zawodnik kategorii półciężkiej w wywiadzie dla Okolosport Media wytłumaczył, że ostatecznie może to być dla niego dobry ruch w tym momencie jego kariery.
Wiele osób mówi, że to dla mnie krok wstecz, ale ja tego tak nie widzę. Miałem ofertę zostania w UFC, ale nie zgodziłem się na ich warunki. Mam teraz szansę wystąpić dla lokalnych fanów m.in. w Rosji, którzy jeszcze mnie nie znają. Myślę, że mogę dołączyć do jakiejś rosyjskiej organizacji, aby zbudować tutaj swoją bazę sympatyków oraz popracować nad swoimi umiejętnościami.
Może po kilku latach wrócę do UFC. Odpocznę chwilę, skupiam się teraz na wyleczeniu kontuzji. Spędzę więcej czasu z rodziną, przyjaciółmi. Nie mam żalu do UFC, mam teraz szansę walczyć bliżej domu. Rozmawiałem z Bellator MMA, ale oni zatrudnili teraz cały team Fedora więc nie mają raczej dla mnie miejsca. Moim następnym rywalem może być Abdul-Kerim Edilov. Organizacja, z którą podpiszę kontrakt powinna zorganizować tę walkę ponieważ wszyscy mówimy w tym samym języku.
Krylov nie jest jedynym zawodnikiem, którzy odeszli z UFC. Wczoraj poinformowaliśmy także o znalezieniu nowego pracodawcy przez Kyojiego Horiguchiego. Japończyk związał się z federacją Rizin FF.