Nie tak dawno Nick Diaz oznajmił, że nie ma zamiaru wracać do oktagonu UFC. Zawodnik krótką wypowiedzią dał jasno znać, że nie chce nikogo krzywdzić, a chciałby jedynie imprezować. Na swoim profilu na Instagramie rozwinął on swoją wypowiedź.
Nie jestem idolem. Mam 35 lat i nigdy nie doradziłbym nikomu, aby wziął walkę za mniejszą sumę, niż są warci czy też za darmo. Ja praktycznie bym to robił gdybym walczył z ludźmi, którzy nie są na moim poziomie. Nie byłoby to w zgodzie z moim wewnętrznym kodeksem. Jeśli miałbym ofertę, której nie mógłbym odrzucić, wyglądałoby to inaczej. Chciałbym nadal myśleć, że walczyłem, aby ulepszyć ten świat, ale na ten moment zamierzam żyć mottem: nie chcę nikogo krzywdzić, chcę tylko imprezować.
Diaz ostatni raz w oktagonie UFC widziany był na UFC 183 na początku 2015 roku, kiedy to zmierzył się z legendą MMA, Andersonem Silvą. Nick to legenda sportów walki. W swojej karierze walczył on ponad 35 razy.
A kogo Ty chuj śmierdzący obchodzisz. Bracia Diaz mnie interesują tyle co… Aż sam nie wiem , tak mnie chuj oni obchodzą.