Nadal nie wiadomo kiedy starszi z braci pochodzących ze Stocktonu, Nick Diaz, wróci do oktagonu UFC, jednakże Amerykanin z pewnością nie unika mediów. Oprócz wysokiej aktywności w mediach społecznościowych, Nick zawsze chętnie rozmawia z TMZ.com. Tym razem skomentował on zestawienie Georgesa St. Pierre’a z Michaelem Bispingiem oraz walkę wieczoru gali UFC 209.
Chcesz znać prawdę? Rozmawiałem o walce z Michaelem Bispingiem jeszcze podczas gali w Nowym Jorku. Dostałby za nią sporo pieniędzy, myśleliśmy obaj o pojedynku w catchweight, ale wtedy marudził coś o problemach ze zrobieniem wagą.
Człowieku, daj spokój. To nie byłaby nawet walka o pas. Po tym jak bym mu wpier*olił, dalej miałby pas. Mógł zarobić fajne pieniądze, ale wybrał walkę z GSP. To samo zresztą tyczy Georgesa. Ja generuję większe zyski dlatego oni powinni preferować pojedynek ze mną.
Co do walki na UFC 209, Diaz krótko skomentował pojedynek pomiędzy Woodleyem a Thompsonem.
Czy Ty kur*a możesz uwierzyć jakie to było nudne? Słyszałem wiele buczeń ze strony widzów.
Chciałbym by Diaz się ogarnął, by wrócił i powalczył z Lawlerem lub Woodleyem. Niestety dla niego główną motywacją jest kasa. Cały czas mu się wydaje, że po 2 letniej przerwie jest tak samo atrakcyjnym nazwiskiem jak kiedyś i czeka na jakąś dużą walkę. Szkoda. Gość ma dopiero 33 lata…