Jak się okazało, sprawa Nicka Diaza jeszcze nie znalazła szczęśliwego zakończenia.
Bob Bennett, dyrektor NSAC, w wywiadzie dla FOX Sports przyznał, że zawieszenie Nicka Diaza nadal obowiązuje. Oznacza to również, że nie będzie on mógł być w narożniku swojego brata, Nate’a, podczas UFC 202.
Na ten moment Nick Diaz nie może będzie mógł być w narożniku swojego brata Nate’a ponieważ nadal jest zawieszony. Kontaktowałem się z UFC dwa, może trzy tygodnie temu. Chciałem wyjaśnić całą sprawę. Nick nie może pomagać Nate’owi w trakcie UFC 202. Przekazałem im również informacje na temat tego, co będzie musiał zrobić, aby znowu móc występować czy też pracować przy galach w naszym stanie.
Bennett przyznał, że Diaz nadal nie spłacił dużej części kary związanej z zawieszeniem, która wynosiła $100,000. Jego zawieszenie minęło 1 sierpnia, jednakże jak wyznał Bob, Nick nadal ma długi wobec komisji, co oznacza, że nadal nie będzie mógł występować czy pracować przy galach w Nevadzie. Amerykanin musi zapłacić jeszcze $75,000. Nick może spłacić całą kwotę, bądź też zgodzić się na spłacanie jej w ratach.
Według zasad ustalonych przez NSAC, Diaz nie będzie mógł przebywać w szatniach zawodników. Nie będzie mógł również siedzieć w pierwszych 6 rzędach przy oktagonie. Nie ma prawa komunikować się ze swoim bratem podczas gali, jego trenerami czy innymi ludźmi, którzy będą w narożniku Nate’a.