Nate Marquardt nie chciał zbyt długo walczyć w stójce z takim zawodnikiem jak Vitor Belfort więc po około minucie bez większej aktywności postanowił obalić rywala. W parterze jednakże nie zadziało się zbyt wiele więc po chwili sędzia podniósł walkę. Phenom wyczekiwał możliwości trafienia rywala swoim mocnym lewym sierpowym, jednakże Nate wiedział czego spodziewać się po Brazylijczyku, dlatego runda ta nie była zbyt widowiskowa do oglądania dla fanów.

W drugiej rundzie Marquardt było nieco bardziej aktywny w stójce, jednakże Belfort świetnie skontrował go właśnie lewym sierpowym. Zawodnicy po około minucie spokoju poszli na ostrą wymianę, gdzie obaj trafiali mocnymi uderzeniami. W trakcie tej części starcia jeden z ciosów rozciął łuk brwiowy Brazylijczyka, na którego twarzy pojawiło się sporo krwi.

Przed walką z Marquardtem ostatni raz Vitor Belfort wychodził do trzeciej rundy w walce z Jonem Jonesem w 2012 roku. Przez większość ostatniej części tej pojedynku nie widzieliśmy zbyt wielu akcji w wykonaniu Phenoma. Marquardt kontrolował dystans wysokimi kopnięciami, co jakiś czas trafiając Belforta. W końcówce rundy Vitor zaczął być bardziej aktywny – stosował on więcej kombinacji, które trafiały Marquardta, jednakże ten zdołał przetrzymać ataki Belforta. Ostatecznie walkę wygrał Vitor Belfort przez jednogłośną decyzję sędziowską (29-28×3).

 

2 KOMENTARZE

  1. Jakie to bylo nudne. Do Vitora mam sentyment bo zacząłem oglądać UFC od czasu jego debiutu gdy wjechał w Silve jak dzik w żołędzie. Ale wtedy to też był inny Phenom. Szkoda zdrowia Panie Vitorze czas na emeryturę.

  2. Dokladnie tak panowie na vhs , paczke przyslal mi wujek z USA. Piekne czasy.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.