Vicente Luque po wygranej z Tyronem Woodleyem na UFC 260 jeszcze raz wyzwał na pojedynek jedną z największych obecnie gwiazd MMA, Nate’a Diaza.
Luque przedłużył swoją serię zwycięstw na minionej gali do trzech z rzędu. W ostatnich 10 walkach bilans Brazylijczyka wynosi 9-1. Jedyną porażkę w tym czasie zadał mu były pretendent do tytułu, Stephen Thompson. W wywiadzie po walce “The Silent Assassin” miał wiadomość tylko dla jednego zawodnika – jeszcze raz nawoływał on o starcie z Natem Diazem, z którym chciał walczyć już w przeszłości.
Chcę wykorzystać ten czas i wyzwać do walki Nate’a Diaza. Wyzywałem go już na walkę w przeszłości i nie odpowiedział. Myślę, że teraz zaliczyłem naprawdę ważną wygraną i mam świetną serię zwycięstw. Mój styl idealnie pasuje do jego. Idę do przodu, staram się być aktywny w stójce i dążę do nokautu w każdej minucie pojedynku. Myślę, że Nate to dla mnie idealna walka. Zróbmy to.
Luque (20-7-1 MMA) zajmuje obecnie 10. miejsce w rankingu UFC. Zawodnik w swojej karierze pokonał m.in. Mike’a Perry’ego, Bryana Barbarenę czy Belala Muhammada. W 2020 roku do oktagonu wychodził dwa razy i pewnie odnosił zwycięstwo nad Niko Pricem oraz Randy Brownem. Na UFC 260 udanie wrócił do oktagonu i pokonał byłego mistrza kategorii półśredniej, Tyrona Woodleya, po emocjonującej batalii w klatce “Ultimate Fighting Championship”, za którą otrzymał bonus za najlepszą walkę tego wieczoru.
Nieznana jest data powrotu 35-letniego Diaza (20-12 MMA) do oktagonu UFC. Nate w swoich ostatnich 4 pojedynkach zawodnik osiągnął bilans 2-2. Wygrywał w tym czasie z Conorem McGregorem i Anthonym Pettisem. Co ciekawe, Nathan 2 razy bił się w 2016 roku i 2 razy w 2019 roku. Jakiś czas temu prezydent organizacji, Dana White wyznał, że pracują nad kolejną walką Nate’a w oktagonie UFC. Miała być to walka w kategorii lekkiej, lecz sam Diaz wyznał w rozmowie z Helwanim, że będzie bił się w kategorii półśredniej, gdzie bił się już w przeszłości. W ostatniej walce przegrał z Jorge Masvidalem przez przerwanie lekarza na UFC 244.