Nie da się ukryć, że w Khamzacie Chimaevie, który w spektakularny sposób wdarł się w szeregi UFC, są pokładane wielkie nadzieje. Popularny „Borz” narzeka jednak na to, że nie może obecnie znaleźć oponenta na swoją następną walkę. 26–latek stwierdził, że już kilku zawodników odmówiło walki z nim.

Zobacz także: „Weidman i „Wonderboy” odrzucili walkę ze mną” – Chimaev nie może znaleźć rywala

Reprezentant klubu Allstar Training Center po raz kolejny postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i za pośrednictwem mediów społecznościowych wyzwał na pojedynek charyzmatycznego Nate’a Diaza. Szwed rosyjskiego pochodzenia uczynił to pod postem Kalifornijczyka, w którym ten wyśmiał pomysł potencjalnego rewanżu Conora McGregora i Dustina Poiriera.

Ja się nie bawię w walczenie, ja walczę. Zbieraj swoje zwłoki do Las Vegas, zniszczę cię 19 grudnia. Jesteś prawdziwym wojownikiem, więc dawaj.

Chimaev pod szyldem amerykańskiej organizacji w niezwykle dominujący sposób wygrał trzy walki w 66 dni. Ostatni raz w oktagonie był widziany we wrześniu bieżącego roku, kiedy to znokautował Geralda Meerschaerta w zaledwie 17 sekund. Jakiś czas temu, Dana White oznajmił, że „Borz” wystąpi w walce wieczoru podczas jednej z gal w Las Vegas.

Z kolei młodszy z braci Diaz to ulubieniec publiczności, który w przeciągu ostatnich czterech lat stoczył zaledwie dwa pojedynki. Po wygranej nad Anthonym Pettisem, zmierzył się z Jorge Masvidalem o pas BMF na gali z numerem 244. Po trzech rundach, lekarz nie dopuścił 35–latka do kontynuowania walki ze względu na ogromne rozcięcie i tym samym zwycięzcą został „Gamebred”.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.