„Zrobiłbym z niego szmacianą lalkę” – Brady chce walki z Covingtonem po wygranej z Burnsem

Po wygranej na UFC Fight Night 242, Sean Brady, zawodnik wagi półśredniej UFC, obrał za cel kolejnego przeciwnika. Amerykanin chciałby się zmierzyć z Ianem Machado Garry’m albo Colby’m Covingtonem.

Brady odniósł bardzo cenne zwycięstwo w walce wieczoru gali UFC Fight Night 242. 31-latek zmierzył się z Gilbertem Burnsem. Amerykanin nie pozostawił żadnych złudzeń, pewnie pokonując jednogłośną decyzją sędziów byłego pretendenta do tytułu mistrzowskiego. Tym samym Amerykanin powinien zanotować awans w rankingu wagi półśredniej, w którym zajmuje 8. miejsce. Burns sklasyfikowany jest na 6. pozycji.

Po walce Brady na konferencji prasowej został zapytany o potencjalnego przeciwnika oraz datę powrotu do oktagonu. Zawodnik z Pensylwanii chętnie zmierzyłby się z Ianem Machado Garry’m lub Colby’m Covingtonem. Tego drugiego uważa za najłatwiejszego rywala z czołówki rankingu. 31-latek chciałby powrócić do oktagonu najlepiej w grudniu, lub w styczniu. W lutym bowiem spodziewa się on narodzin dziecka, więc chciałby zawalczyć wcześniej.

Moim zdaniem Ian po prostu myśli, że jest darem od niebios, a nie jest i czuję, że każdy w tym sporcie ma podobne odczucia. Zawalczyłbym z nim. Zawalczyłbym z Colby’m. Myślę, że on jest najłatwiejszym zestawieniem w tej dywizji. Rozwaliłbym go na kawałki i zrobiłbym z niego szmacianą lalkę. Nie można odrzucać zbyt wielu okazji. Wrócę do domu, ocenię moje stłuczenia i siniaki, a potem zobaczymy co dalej. Ian lub Colby brzmią dla mnie dobrze. Może grudzień, albo wczesny styczeń, byle przed 13 lutego, bo spodziewamy się dziecka.

Brady (MMA 17-1) przed walką z Burnsem, wygrał w grudniu 2023 przez poddanie w trzeciej rundzie z Kelvinem Gastelumem. Tym samym Amerykanin udanie powrócił do oktagonu po pierwszej zawodowej porażce z rąk Belala Muhammada. Brady rywalizuje w UFC od 2019 roku, a przygodę z organizacją zaczął od pięciu zwycięstw z rzędu. 8 z 17 zwycięstw zdobywał kończąc swoich przeciwników przed czasem.