Stipe Miocic stracił pas mistrzowski kategorii ciężkiej UFC na minionej gali UFC 260 w pojedynku z Francisem Ngannou, lecz nie zmienia to faktu, że zawodnik nadal jest jednym z najlepszych ciężkich na całym świecie.

W drugim starciu Miocicia z Ngannou, „Predator” był bardziej cierpliwy i wyczekiwał na swoje momenty w walce żeby zaatakować rywala. W drugiej rundzie trafił ówczesnego mistrza potężnym lewym, po czym zawodnicy weszli w mocną wymianę w stójce. Ostatecznie to Kameruńczyk zwyciężył brutalnie nokautując Amerykanina. Po walce żona Miocicia opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcie zapewniające, że stan zdrowia byłego już mistrza jest dobry.

Wszystko z nim ok. Nadal jesteś moim bohaterem!

Miocic (20-4 MMA) w swojej karierze Stipe mierzył się z m.in. Danielem Cormierem (trzy razy) Juniorem dos Santosem (2 razy), Fabricio Werdumem czy Alistairem Overeemem. W przeszłości Miocic wygrywał 15 z 20 walk przez skończenia przed czasem. 38-letni były mistrz kategorii ciężkiej UFC uważany był przez wielu przed starciem na UFC 260 za najlepszego zawodnika do 120 kilogramów w historii organizacji. Teraz nie wiadomo czy UFC będzie chciało doprowadzić do trzeciej walki Miocicia z Ngannou. Bilans ich pojedynków wynosi 1-1.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.